Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!
npeer01.iad.highwinds-media.com!news.highwinds-media.com!feed-me.highwinds-medi
a.com!nx02.iad01.newshosting.com!newshosting.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-
02.news.neostrada.pl!unt-spo-a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!no
t-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Subject: Re: Ikselko.....
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
References: <jneo1q$k32$1@news01.versatel.de> <jng4s2$tbp$1@node2.news.atman.pl>
<jngcrh$72g$1@news01.versatel.de> <jngnsn$puj$1@mx1.internetia.pl>
<jnjfj6$5i9$1@news01.versatel.de>
<d...@m...googlegroups.com>
<d...@w...googlegroups.com>
<4f9eb356$0$1216$65785112@news.neostrada.pl>
<jnmcfi$fk1$1@usenet.news.interia.pl>
<f...@d...googlegroups.com>
<4fa0fca4$0$1317$65785112@news.neostrada.pl>
<e...@n...googlegroups.com>
<jnsemc$98b$1@node2.news.atman.pl>
<153wtv9mj14j$.1xtumh873y8mz$.dlg@40tude.net>
<jo0rc6$q2j$1@node2.news.atman.pl>
<v...@4...net>
<jo1k2s$kj7$2@node2.news.atman.pl>
Date: Sun, 6 May 2012 00:09:14 +0200
Message-ID: <l...@4...net>
Lines: 76
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.191.139.11
X-Trace: 1336255780 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 26696 79.191.139.11:49695
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
X-Received-Bytes: 5191
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:345504
Ukryj nagłówki
Dnia Fri, 04 May 2012 21:36:51 +0200, Animka napisał(a):
> W dniu 2012-05-04 20:04, Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 04 May 2012 04:43:15 +0200, Animka napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-05-03 20:31, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Thu, 03 May 2012 01:06:12 +0200, Animka napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2012-05-02 22:24, Ikselka pisze:
>>>>>> Nie ma mowy o błędzie - błąd robi się pisząc coś nieumyślnie
>>>>>> nieprawidłowo. Ja świadomie piszę jak piszę i pisać tak będę.
>>>>>> Reszta jak wyżej.
>>>>>
>>>>> Pracowałam w szlole. Dyrektor - matematyk odwalił pisemko do
>>>>> przepisania. Zamiast narzedzia napisał nażędzia czy cos w tym stylu.
>>>>> Pośmiałam sie z niego i on sie pośmiał.
>>>>> Popatrzcie jakie byli wali Komorowski i dajcie sobie spokój z docinkami.
>>>>
>>>> Animko, dajmy ludziom trochę radości - WRESZCIE mogą się do czegoś
>>>> przyczepić :-)
>>>
>>> Nie potrafią gotować to Ci docinają w innych detalach.
>>
>> Potrafią, potrafią - i tym bardziej się dziwię temu zbiorowemu "huzia na
>> Józia". Zupełnie jakby te osoby chciały sobie coś zrekompensować, pytanie
>> tylko, co?
>> :-)
>
> Ludzie maja różne kłopoty i muszą to jakoś wywalić z siebie napadając
> "na poczciwą owieczkę"
Z tą "poczciwą owieczką" jesteś zbyt dla mnie łaskawa, ale dziękuję za
dobre chęci - mam z poczciwą owieczką tyle wspólnego, co w piekarniku ;-)
> Wtedy są ustatysfakcjonowani, podbudowani. Ja
> kiedyś jak miałam jakieś kłopoty to zostawiałam je w domu, a poza domem
> nikt się nie kapnął, bo byłam wesoła i nie jędza.
Taka właśnie byłam, kiedy przeżywałam najgorsze dni w moim życiu - długo
można o tym mówić. Jednak moja duma oraz źle (tak, źle) pojmowany szacunek
dla ludzkiego czasu, zaangażowania itp nie pozwalały mi na pokazywanie po
sobie wtedy, że w środku prawie umarłam. Nie chciałam nikogo obciążać
swoimi problemami.
Wyszłam z nich tak, ze dziś nikt chyba nie uwierzyłby, co przeżyłam - i to
było moje ogromne zwycięstwo, ponadto dziś wiem, na co mnie stać w ciężkiej
sytuacji - ta świadomość bardzo mnie wzmacnia.
> Teraz mi się znowu
> charakter zmienił i wszystkie swoje bolączki opowiadam. I to jest złe,
> bo ludzie własnie lgna do tych co nie mają kłopotów.
Każdy ma kłopoty. Tylko nie wszyscy o nich mówią - właśnie z obawy, że się
ludzie odsuną. Generalnie ludzie odsuwają się od chorych, biednych i z
kłopotami. Paskudne. Dlatego prawdziwe jest (niestety) przysłowie
"Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie".
Tyle że takich jest bardzo mało - przeciętni ludzie BOJĄ się, że mogliby
zostać postawieni przed koniecznością pomocy komuś potrzebującemu, choć
sami owszem, chcieliby mieć możliwość skorzystania z czyjejś pomocy w razie
potrzeby. Cóż, poniewaz jednak nie są skorzy do niej, poprzestają na
zastępnikach - wolą mieć setki "przyjaciół", którym nie trzeba pomagać, ale
wiadomo, że i oni nie pomogą. Pojęcie "przyjaciel" zdeprecjonowało się do
tego, co kiedyś kryło się w słowie "znajomy".
Ja mam kilkoro (dokładnie sześcioro - wliczając w to męża i córki, jak
najbardziej) prawdziwych przyjaciół, na których wiem, że mogę liczyć zawsze
i oni na mnie; znajomych (w tym właściwym sensie) mam mnóstwo i nie mam
zbyt wielkich wymagań w stosunku do nich ani nie stwarzam im powodów do
zbyt wielkich oczekiwań wobec mnie.
Słowo "przyjaciel" ma dla mnie ogromną wartość, nie obdarzam nim ludzi tak
sobie.
> Trochę nie na temat napisałam, sorry.
Temat bardzo ważny, bardzo. Najlepiej rozmawia się w kuchni - będąc
zaproszonym do kuchni jest jakby zaproszonym do ogniska, dopuszczonym tym
samym do wielkiej bliskości i to własnie wtedy są dobre chęci do
zrozumienia wzajemnego.
|