Data: 2002-11-21 00:22:47
Temat: Re: Ile dla lekarza w kopercie ?
Od: m3duz4 <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
dnia Wed, 20 Nov 2002 11:44:17 +0100, "X" <d...@p...onet.pl>
wyskrobal sobie:
>trzeba to i tamto przeswietlic. Widac ze argument - 500 w kopercie,
>zadzialal. Nagle jakby zaszla zmiana w szpitalu, powiezli mnie na
>przeswietlenie tomografem do innego szpitala karetka, mimo ze sam chcialem
>pojsc ( a co pan bedzie chodzil - powiedziala mila pani pielegniarka),
>nastepnego dnia bylem zoperowany.
heh - potwierdzam - wszystkie przypadki wsrod znajomych i rodziny
wygladaly podobnie.
Przewaznie pacjenta olewaja w szpitalu dopoki odpowiednio nie
"ukierunkuje" on lekarza prowadzacego.
trzymaja czasem niepotrzebnie dlugo, i obijaja sie z diagnostyka - a
tak wszystkie wyniki mozna w jeden dzien zalatwic.
mialam ostatnio operacje: jeden lekarz powiedzial: polozymy na 2 tyg,
przebadamy i zoperujemy, a drugi: pani badania juz wlasciwie ma, dzien
przed wykonamy wszystkie inne potrzebne, 3 dni po operacji trzeba
polezec i do domu :))) (4-5 dni kontra 2 tyg - duuuza roznica nie??)
z kolei wsrod znajomych jedna starsza pani po skomplikowanej operacji
ratujacej zycie poszla do lekarza ze slowami podzieki i skromna
koperta 200 zl (biedna emerytka wiec to 1/3 jej emerytury).
lekarz popatrzyl do koperty, parsknal: to ma byc za uratowanie zycia??
pani chyba sobie zartuje.. - babcia sie poplakala, a lekarz dodal
jeszcze ze jej modlitw za niego nie potrzebuje i ja wyprosil..
fajnie by bylo gdyby nie trzeba bylo z kopertami latac ... ale na
razie to jakas wizja idealistyczna chyba :(
ciekawe jak obecni tu studenci medycyny zapatruja sie na to wszystko
(podejrzewam ze jak zaczna pracowac w zawodzie wielu z nich przestanie
byc idealistami ehhhh)
m3duz4
ps. moja operacja kosztowala 2000 (+ 500 anestezjolog)
|