dnia 22 Nov 2002 20:11:48 +0100, s...@o...pl wyskrobal sobie:

>Ciekawe gdzie tak płacą? Jestem anestezjologiem i na 90% moge powiedzieć, że
>Twój anestezjolog nie zobaczył pieniędzy (jeśli szły przez zabiegowca).

nie przeszly przez zabiegowca :)
akurat tyle to wiem ze anestezjolodzy maja najgorzej - odwalaja lwia
czesc duzej roboty a laury zbieraja zabiegowcy :(( - o anestezjologach
malo kto pamieta
(a ja bardzo ich lubie - bo naprawde sporo pracy maja i jako jedyni
zawsze pozostaja mili, rozmawiaja z pacjentem a nie nastepnym
przypadkiem, i co najwazniejsze nie upominaja sie o pieniazki :-))



>Jestem
>wielkim przeciwnikiem dawania i brania łapówek. Każda próba wciśnięcia przez
>pacjenta łapówki upokarza mnie. Wkurza mnie, gdy dowiaduje się, że ktoś wziął
>za mnie pieniądze, kalając w ten sposób moje dobre imie. W każdym środowisku są
>szuje i anioły. Właściwie to tyle moich wynurzeń.

a wiesz ze chcialabym spotkac takiego lekarza?? naprawde nie spotkalam
osobiscie... ale na szczescie malo po szpitalach jezdze :)
pewnie masz ciezko bo ludzie czesto przylepiaja metke: nie bierze
znaczy slaby fachowiec (nie wiem skad sie to wzielo)
zreszta nie rozumiem jak ktos inny moze brac za ciebie?? ehh nie znam
tych ukladow od srodka...
slyszalam ze niektorzy zabiegowcy rozkladaja na zespol operujacy taka
sume - jednak mnie sie nie chce wierzyc w to- patrzac realistycznie
kto by oddal kaske co juz zgarnal do lapy i na dodatek sie przyznal do
lapowy wszystkim ... - jestem ciekawa jak to wyglada od srodka - czy
lekarze przy kawie sobie opowiadaja - od tego to tyle a od tej tyle..
itp

m3duz4