Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: Piotr <p...@b...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Ile kosztuje bilet wstępu na Wawel?
Date: Sun, 09 May 2010 00:11:15 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 68
Message-ID: <hs4nib$ieq$1@news.onet.pl>
References: <hrqbqv$f5g$1@node2.news.atman.pl> <hrs8n9$q3b$1@news.onet.pl>
<hrsa1m$km6$1@node1.news.atman.pl> <hrscr5$chl$1@news.onet.pl>
<hrsd8o$een$1@news.onet.pl> <hrso40$r0g$1@node2.news.atman.pl>
<hrsojg$p9b$6@node2.news.atman.pl> <hrsq89$rbe$1@node2.news.atman.pl>
<hrtmqv$rqq$1@news.onet.pl> <hru3nk$ou$1@node2.news.atman.pl>
<hru33i$7l4$1@news.onet.pl> <4be2c4de$0$17099$65785112@news.neostrada.pl>
<hruj6e$303$1@news.onet.pl> <hrva61$mmt$5@news.onet.pl>
<hs0ju6$hkq$1@news.onet.pl> <hs0t86$i2e$1@inews.gazeta.pl>
<hs0tk3$dra$1@news.onet.pl> <hs0u6i$lhu$1@inews.gazeta.pl>
<hs0uf0$fbd$1@news.onet.pl> <hs0vvd$kf9$1@news.mm.pl>
<hs11t7$q2v$1@news.onet.pl> <hs1t60$a6b$2@news.onet.pl>
<hs1toe$c2e$1@news.onet.pl> <hs1v0s$fjr$1@news.onet.pl>
<hs1vs3$hou$1@news.onet.pl> <hs21gf$lp4$1@news.onet.pl>
<hs3b0k$8nj$1@news.onet.pl> <hs3ci6$bcr$1@news.onet.pl>
<hs3cn8$c85$2@news.onet.pl> <hs4ji5$4q0$1@news.onet.pl>
<hs4knf$8it$1@news.onet.pl> <hs4ml0$fat$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 85.90.84.132
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1273356683 18906 85.90.84.132 (8 May 2010 22:11:23 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 8 May 2010 22:11:23 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.24 (Windows/20100228)
In-Reply-To: <hs4ml0$fat$1@news.onet.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:539447
Ukryj nagłówki
medea pisze:
> Piotr pisze:
>
>> No wiesz, zwątpienie to zwątpienie, a miłość to miłość.
>> Dla mnie właśnie to jest taki chwilowy stan nieco utopijny,
>> w którym traci się zdolność oceny partnera i weryfikacji
>> relacji z nim - czyli rozsądek.
>
> Powyżej piszesz o zakochaniu, zauroczeniu.
No dobra, a jak jest w Twojej miłości po zakochaniu i zauroczeniu?
Jak racjonalizujesz swój szacunek, akceptację i miłość do męża
kiedy nie spełnił Twoich oczekiwań, albo sam ma za duże,
lub Ciebie zranił czymś czy zdenerwował?
>> Nazywając miłością całokształt składający się na związek,
>> a więc także chwile zwątpienia, niepewności, smutku
>> popełniasz po prostu błąd rzeczowy.
>
> Nie zgadzam się z tym. Człowiek jest osobą dynamiczną - w ciągu życia
> się zmienia pod wieloma względami - nie możemy przyjąć, że będzie
> wciąż odczuwał to samo, tak samo odbierał swojego partnera, a pomijam
> już zupełnie zwyczajne wahania nastrojów, które towarzyszą nam
> codziennie (nawet Tobie he he). I dlatego uważam, że miłość to jest
> też "akt woli", nie tylko czysta emocja, która w Twoim rozumieniu jest
> niemal fizjologiczna. ;)
> Jak sądzisz - mam trochę racji? ;)
No sam nie wiem.
A czym się różni Twoja interpretacja/racjonalizacja miłości od mojej?
Twoja pozwala Ci uważać, że kochasz, a moja mi uniknąć tej infantylności
i egzaltacji,
czy jeszcze są jakieś różnice?
Ponieważ odbiór u partnerów mamy chyba porównywalny?
>> Jeśli natomiast by założyć, że błędu tego nie popełniasz,
>> to moje chwile zwątpienia i ich konsekwencje
>> także przecież mieszczą się zgodnie z Twoją definicją
>> w zakresie miłości do mojej partnerki ;-)
>
> Oczywiście tak sądzę, że się mieszczą. Jest tylko kwestia podejścia do
> tych zwątpień - czy je zracjonalizujesz tak, żeby siebie ochronić, czy
> weźmiesz je po męsku na klatę i poniesiesz bolesne konsekwencje, czyli
> chociażby powiesz sobie: zachowałem się jak zwyczajny sk... i nad tym
> jeszcze muszę popracować.
Jak już pisałem, zachowałem się stosownie do wymogów moralności
narzuconej przez społeczeństwo, w którym żyjemy.
To, że ktoś sobie poradzi z czymś pomimo ograniczeń i barier,
może świadczyć po prostu o jego zaradności i uczciwości
w respektowaniu własnych celów.
Aby to zrozumieć, musiałbyś chyba przesunąć swój paradygmat
choć nie wiem, czy po coś Ci to jest potrzebne.
>> Poza tym masz rację, pracuję nad jakością swojego życia
>> i swoją samoocenę opieram na efektach tej pracy.
>> No bo na czym mam ją opierać?
>> Na Twoich słowach, choć się wcale nie znamy?
>
> Na moich słowach??? A gdzieś to niby sugerowałam?
>
> Ewa
Sugerowałaś, że używam racjonalizacji do ochrony swojej samooceny,
no to na czym ją wg Ciebie opieram?
Piotrek
|