Data: 2010-05-08 23:14:56
Temat: Re: Ile kosztuje bilet wstępu na Wawel?
Od: Piotr <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea pisze:
> Piotr pisze:
>
>> Wspólne mamy to, że ja też staram się wpłynąć na jej zachowanie.
>
> Tak, ale jak Ty to opisujesz, to wygląda mi na to, że chcesz zmienić
> JĄ a nie jej zachowanie. Taka subtelna różnica.
Kurcze, wszystko trzeba Ci tłumaczyć jak dla chłopa.
Jeśli zachowanie jest cykliczne lub istnieje dość duże prawdopodobieństwo
że się znowu powtórzy, to wiadomo, że zmiana musi być większa
i nie ograniczać się do jednego zachowania (jak w kolejce będzie następne).
>> Natomiast co do reszty, to ja staram się w konfliktowych sytuacjach
>> spojrzeć poprzez jej intencje.
>> Jeśli są w porządku to ustąpię, ale jeśli nie, no to nie.
>
> Co to znaczy, że intencje są w porządku? Ja raczej patrzę na przyczyny
> niż intencje.
Jeśli konfliktowe oczekiwania lub zachowania wynikają z jakiegoś
irracjonalnego widzimisie,
huśtawki nastrojów lub czegoś innego, co jest trochę nie fair, to nie
ustępuję, albo
przynajmniej bez negocjacji.
Natomiast jeśli widzę, że konfliktowe oczekiwania lub zachowania mają jakiś
większy sens lub wynikają z jakichś zasadnych powodów, potrzeb czy obaw
no to przecież nie będę się irytował tylko ustąpię.
>
>> Wzięciem odpowiedzialności za miłość?
>
> Najogólniej rzecz biorąc - za swoje zachowanie względem drugiej osoby.
No toć właśnie biorę i po to mi takt i dyskrecja kiedy trzeba.
>>> No i może jeszcze tym, że dla mnie to nie brzmi infantylnie.
>>
>> Ale w moim środowisku brzmi, wiec nie gadam głupot
>> jak nie trzeba.
>
> To co tutaj robisz? Wracaj do swojego środowiska, tam będziesz się z
> pewnością czuł lepiej.
Co? A czemu ja? Prócz Madzi i Czarusia i Ciebie nikt tu chyba nie
wyciera sobie
buzi miłością. Wiec póki co, to jestem bardziej (ilościowo) wśród swoich
niż Ty.
>> Nie, raczej ją definiują, tak jak Ty i robią ze mnie zdrajcę.
>
> Przedefiniuj i załóż swoją enklawę. Ciekawe w jakim tempie się
> rozrośnie i jak długo przetrwa.
Pyskówka? Nie mam jak dotąd z problemów z adaptacją więc daruj sobie
takie 'rady'.
>> Racjonalizuję, żeby ochronić swoją samoocenę, ale przecież z czegoś
>> ona musi się składać?
>> Więc pytam, w świetle Twojej teorii - z czego ona się składa?
>
> Z czego się składa Twoja samoocena? Dżizas! to może daj mi trochę
> więcej na to czasu, idę spać. ;)
>
> Ewa
Ok, ale będę ciekaw przemyśleń ;-)
I dobranoc.
Piotrek
|