Data: 2010-05-09 21:44:31
Temat: Re: Ile kosztuje bilet wstępu na Wawel?
Od: medea <m...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr pisze:
> Szczerze mówiąc nie pamiętam, abym pisał, że rozczarowała mnie moja
> partnerka. Co zaś do rozmówców tutaj to i owszem.
Ja nie przypominam sobie, żeby ktoś oprócz Ciebie używał tutaj tego
słowa w odniesieniu do partnera (swojego albo czyjegoś). Ja w każdym
razie do tej pory nigdy w ten sposób nie nazywałam swoich odczuć w
stosunku do męża. No ale oczywiście XL już wie lepiej, i wcale mnie nie
zaczepia. ;)
> Ixi miała chyba na myśli bardziej miłość fizyczną na blacie, niż
> jakieś tam platoniczne i utopijne uniesienie.
To była metafora. XL pisze wiele na temat swojego związku i przedstawia
go jako związek idealny i pozbawiony jakichkolwiek negatywów.
> Poza tym często jest prowokowana więc część jej odpowiedzi
> jest także reakcją na te zaczepki.
> Lubię Ixi i nie widzę potrzeby aby się o coś jej czepiać.
> I tak daje radę z odpowiedziami na wyłącznie zaczepki kilku osób,
> choć ja bym połowę pewnie wpieprzył za to do kfa.
> Zaraz, przecież właśnie tak zrobiłem ;-)
No i ona też tak zrobiła, ale podczytuje i odpowiada. Dlaczego nie może
się powstrzymać, jak myślisz?
> Nie, nie rozczarowałem się.
> Raczej obawiałem się, że wymyślisz coś bardziej niesamowitego.
> A 300 km to nie jest chyba jakaś męcząca odległość ;-)
Dla mnie trochę jest, zwłaszcza że nie po autostradzie. ;) Łącznie z
postojem na obiad i oglądaniem pawia z rozłożonym ogonem zajęło mi ponad
6 godzin.
> Zasadniczo tym, że emocjonalnie przygotowuję się już na starcie na porażkę.
> W myśl zasady Murphyego, że to co może się nie udać to się nie uda.
> Np. podejmując się zlecenia, od razu zamrażam kwotę potrzebną na kary
> umowne,
> za niedotrzymanie terminu lub zerwanie umowy.
> Następnie eliminuję wszystko co się może nie udać lub zagrozić powodzeniu.
> A na płaszczyźnie emocjonalnej cieszę się wtedy każdym powodzeniem,
> zamiast martwić o niepowodzenia.
A zatem chyba się nie pomyliłam. Twoim zabezpieczeniem na płaszczyźnie
emocjonalnej jest brak deklaracji.
BTW Napisałeś kiedyś, że właściwie mógłbyś w swojej partnerce nawet dziś
zakochać się na zabój. Nie daje mi to spokoju - co to oznacza? że co by
się zmieniło? Jak wyglądałby wtedy wasz związek, gdybyś "uruchomił" te
uczucia?
Ewa
|