Data: 2001-05-23 13:56:23
Temat: Re: Ile sie placi lekarzom?
Od: Jacek <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> I tak i nie. Wszystko zalezy od popytu i podazy.
Wlasnie dlatego skierowalem go do lektury kursu ekonomii kapitalizmu.
> W USA podaz lekarzy
> rodzinnych jest stosunkowo duza i wcale nielatwo im zarabiac duze pieniadze.
Jak wszedzie na swiecie, kominy zarabiaja jednostki na stanowiskach lub wybitni
specjalisci.
>
> Otwarcie wlasnego biznesu i zatrudnienie innych lekarzy, pielegniarek,
> sekretarek itp. wcale nie oznacza sukcesu finansowego.
Wlasnie to napisalem. Medyczny biznes to nadal tylko biznes, a sukces finansowy
zalezy od wielu czynnikow, takze rynkowych.
> Trzeba jeszcze
> znalezc dobre kontrakty z firmami ubezpieczeniowymi. A te firmy sa bardzo
> wybredne i przy duzej konkurencji na rynku wybieraja lekarzy, ktorzy sa
> jednoczesnie i najlepsi i tani. jezeli jednak ktos ma unikalna specjalnosc
> i/lub umiejetnosci to zarobi jako pracobiorca na kontraktach zancznie wiecej
> pieniedzy niz przecietny wlasciciel prywatnej przychodni zatrudniajacy kilku
> lekarzy i innych pracownikow.
Tak wlasnie jest. Ale unikalnym specjalista mozna tak dlugo byc, poki nie urosnie
konkurencja,
a ta rosnie bardzo szybko ;)
>
> W Polsce nadal mamy chybryde socjalizmu w lecznictwie i w szkolnictwie.
Gdzie ?
Czym sie roznia prywatne szkoly w Polsce od amerykanskich, brytyjskich ?
Ten rynek jest juz od dawna kapitalistyczny jak na calym swiecie.
Gdzie w lecznictwie jest socjalizm.
Ja widze jedynie kapitalizm. Setki, tysiace prywatnych gabinetow lekarskich dzialaja
od lat na zasadach rynkowych.
Gdzie ty widzisz socjalizm.
Prywatny gabinet w Stanach, Polsce, Niemczech, Australii niczym sie nie roznia.
Ile kasy wlozysz taki masz standard i wyposazenie.
Jak jestes dobry tak bogatych masz pacjentow.
> Niby
> to mozna otwierac prywatne przychodnie i szkoly, ale rynek nadal regulowany
> jest socjalistycznymi zasadami.
Znajdz mi jedna socjalistyczna zasade w prywatnym szkolnictwie, prywatnych
gabinetach.
Doskonale znam amerykanski system szkolnictwa, tak prywatnego, stanowego,
federalnego
i naprawde nie rozni sie niczym od krajowego.
Podobnie dziala system akredytacji, standardow, itd itd itd.
> Jakby nie bylo ani piekarze ani rzeznicy nie
> maja juz takich problemow.
Obys nie zostal piekarzem, ani rzeznikiem.
Jak jest z rzezniami to sam widzisz po pryszczycy i chorobie szalonych krow w
Anglii.
Straty farmerow siegajace milionow funtow, zamykanie i bankructwa rzezni,
samobojstwa farmerow.
A piekarnie sam mozesz otworzyc, ale konkrencja w piekarnictwie zeszla do poziomu 5
groszy roznicy ceny za bulke.
A przeciez tych bulek nie wypieczesz w milionach i te 5 grosze zysku to sa nadal
grosze.
Piekarnictwo to konkurencja 10 razy wieksza niz w medycynie, a konsumenci i tak
jedza coraz mniej.
Zatem trafiles, ale kula w plot.
Powinienes pamietac, ze "learned professions" tym sie roznia od zawodow
rzemieslniczych typu piekarz, rzeznik ..
ze lekarz ze sluchawkami, dlugopisem i notesem moze teoretycznie wykonywac zawod,
podobnie nauczyciel, prawnik
a w zawodach rzemieslniczych musi dodatkowo zbudowac lub kupic piekarnie, bo co to
za piekarz bez wlasnej piekarni ;)
Jacek
|