Data: 2018-10-31 16:05:47
Temat: Re: Imigranci
Od: Kviat
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2018-10-31 o 13:36, Trybun pisze:
> W dniu 2018-10-30 o 18:26, XL pisze:
>>
>>> Prawdziwa lewica nie uznaje granic czy własności ziemi,
>> Czemu akurat ,,ziemi"?
>> A inne dobra? - np. zasoby ludzkie do pracy? środki produkcji? Itd?
>> No daj już spokoj bajkom - ,,prawdziwa lewica" została już dawno opisana w
>> ,,Folwarku zwierzęcym" Orwella.
>> INNEJ LEWICY NIE MA.
>
> Bo ziemia to jest coś co nie może być czyjąś własnością. Jest ona
> własnością każdego człowieka na ziemi, a nie uzurpatora stawiającego płoty.
Idea słuszna, ale utopijna, bo niemożliwa do realizacji w praktyce.
Skoro jest własnością każdego, to właściciel może zechcieć sobie płot
postawić, a inny właściciel tego płotu nie chce.
Wygra silniejszy.
I to właśnie obserwujesz obecnie w praktyce..
>>> A nakaz
>>> zapinania pasów to sprawa osobista.
>> Bynajmniej. No wyobraźni trochę! Pasy to też sprawa bezpieczeństwa na
>> drodze - kiedy kierowca samochodu podczas gwałtownego hamowania lub
>> innego
>> wymuszonego na nim nagłą sytuacją gwałtownego manewru wypada z fotela i
>> ewentualnie uderza głową o szybę czy w inny niekontrolowany sposób ulega
>> sile bezwładności w pojeździe, nie jest w stanie (za)panować nad
>> pojazdem -
>> a to rodzi bezpośrednie niebezpieczeństwo dla niego samego, jego
>> pasażerów,
>> a także innych uczestników ruchu drogowego.
>
> Pozwól mi samemu oceniać co dla mnie dobre.
Teoretycznie zgoda, ale...
> Nakaz zapinania pasów nie ma
> na celu ochrony innych użytkowników dróg.
W razie czego, gdy nie zapniesz pasów, koszty leczenia bierzesz na siebie?
> Tak nawiasem - pamiętasz
> historie wypadku Ferrari z p Zientarą za kółkiem,. Otóż zdarzył się bum,
> Ziętara wyleciał przez szybę i przeżył a jego pasażer z zapiętymi pasami
> żywcem spłonął.
> Ale nie o to przecie wcale chodzi, mówimy o naszej wolności, a jak widzę
> to i was na to nie stać.
Zdarza się czasem, że ktoś spadnie z dachu otrzepie się, wstanie i
zostanie mu kilka siniaków. Jednak większość łamie sobie kark, kręgosłup
albo ginie waląc głową w chodnik.
Koleś który przeżył i ma tylko siniaki, w żaden sposób nie jest dowodem
na to, że skakanie z dachu jest bezpieczne.
Wiem, że nie łapiesz sarkazmu i ironii, ale mam nadzieję, że taką
analogię dasz radę zrozumieć.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
|