W dniu 2012-02-20 13:19, olo pisze:
>
> Przy tak zwanym bajdełeju, wczoraj oglądałem dokument o Formanie. Jestem
> jego fanem, zawsze uważałem że wszystkie jego filmy są poświęcone problemom
> wolności. Ale kiedy usłyszałem jego autorski komentarz że siostra Ratched,
> była dla niego personifikacją sposobu działania władz Czechosłowacji,
> poczułem się widzem pozbawionym wyobraźni ;(

Oddział siostry Ratched to metafora państwa totalitarnego. "Wtedy"
(filmowy "Lot" to lata siedemdziesiąte, a Forman był niedawnym
emigrantem czechosłowackim) takie aluzje i metafory i były na porządku
dziennym w twórczości rozmaitej autorstwa artystów z tzw. obozu
socjalistycznego.

Jeśli chodzi o dobre filmy, to zdecydowanie polecam irańskie
"Rozstanie". Rewelacyjna praca reżysera i wszystkich bez wyjątku
twórców, łącznie z młodziutkimi aktorkami grającymi córki bohaterów, a
przy tym świetne studium mentalności innej od europejskiej.
Mimo, ze "W ciemności" podobało mi się (książka lepsza), to oskarowo
kibicuję jego irańskiemu rywalowi, jest po prostu o wiele lepszy,
rzemiosło bez najmniejszej usterki.
--
B.