Data: 2003-05-03 13:52:58
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)
Od: "Katarzyna Makowska" <p...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Slawek [am-pm] <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> napisał(a):
> Bacha, na ten piękny, wiosenny czas, zaserwowała dosyć smakowity,
> choć ciężkostrawny temat...
>
> Postanowiłem włączyć się w tym miejscu, bo widzę wreszcie jakieś
> konkrety, punkty zaczepienia. Zatem się czepiam. ;-)
Odeslales mnie wyzej do swojej definicji inteligencji, abym sie z nia
zapoznala. Zamiast definicji, znajduje esej - Slawek, z tym to sie n i e
d a dyskutowac. Z przyczyn technicznych. Dyskusja wymaga krotszych
wypowiedzi, ze swej rzeczy natury. Podejmujac rozmowe musialabym ja rozwijac
na kilka tematow i zrobilby sie z tego bigos. Postaraj sie pisac krocej, po
kawalku.
Tutaj tylko tyle:
- nie przyjmujesz do wiadomosci argumentow o "niesmiertelnej duszy" etc.
To dziwne. Naukowiec operujac na tym o czym w i e nigdy nie zaklada ze wie
wszystko, nigdy nie wyklucza ze jest cos czego j e s z c z e nie widzi,
dopiki nie u d o w o d n i, ze dany temat jest nieistniejacy. Udowodni.
Sobie i innym. Tego dowodu na dusze nie masz.
Tak wiec, do celow tej rozmowy przyjmij przynajmniej,ze czyjs punkt widzenia
owo istnienie przyjal do wiadomosici,ze dla niego jest ona oczywista, ze on
te dowody ma, jakkolwiek nie jest w stanie pokazac ich droga obecnie
przyjeta jaka naukowa. Wspomnij Galileusza. On mial racje - a jednak w danym
momencie kryteria tej racji nie byly przyjete jako przekonywujace (
abstrahuje tutaj od bluznierstwa, bo do krainy zabobonow tez mi nie spieszno:)
Pytasz o opisy dzialania "krotkiego" i "dlugiego" fal. Przetlumacze ci to na
droge poznawiania boga. Im wiecej "wiesz" o nim, tym ci si efale "wydluzaja".
NIE jest to proces wylacznie intelektualny.
Jak to sie ma do inteligencji? Ano, przypuszam,ze znacznie bardziej, niz na
pierwszy rzut oka moze sie wydawac. Tzw. "laska panska", ktora ma byc
nastepstwem wnikliwego poznawania, docierania, jest mataforycznym
przekladem ....studiowania - a chocby i matematyki. Im wiecej sie uczysz, tym
wiecej wiesz, tym sprawniej korzystasz z nabytych narzedzi, tym ciekawszyy
jest efekt twojej pracy. A takze - im wiecej wiesz, tym wyrazniej odslania ci
sie ile jeszcze n i e wiesz.
Wracajac do samej inteligencji. Narzedzia badania jej sa niedoskonale - chyba
nie ma co tutaj bic sie o definicje, przyklady czy skutecznosc. Sa
niedoskonale i juz. Tymczasem wiemy, iz okreslone dzialania moga rozwinac
zdolosc intelektualna do stopnia, ktory wydawalby sie nieosiagalny w momencie
przystepowania do tego zadania. Mowie tutaj o ludziach intelektualnie
opoznionych, np. z zespolem Downa. Tak wiec okazuje sie,ze mozna "wydluzac"
fale i to srodkami niefarmakologicznymi, jak rowniez nie wylacznie
behawioralnymi. Nie kazdy pacjent osiaga takei same wyniki na skutek tego
samego postepowania wobec niego. M.in. dlatego,ze liczy sie tutaj nie tylko
stricte inteligencja ale wiele innych faktorow m.in wrazliwosc ( jakkolwiek
wrazliwosc chyba nalezaloby zaliczyc do elementow tworzacych inteligencje,
ale to zupelnie nowy temat, wiec nie kontynuuj go).
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|