Data: 2009-12-06 15:49:54
Temat: Re: Interpretacja świata
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 6 Dec 2009 09:09:46 +0100, Robakks napisał(a):
> "No widzisz?". Skąd to możesz wiedzieć czy wierzę czy nie wierzę,
Sam to napisałeś: że jesteś niewierzącym katolikiem.
> oraz czy jestem katolikiem lub nie jestem?
Nie istnieje żaden niewierzący katolik. Taką konstrukcję logiczną na pewno
znasz z matematyki i wiesz, co ona oznacza...
> Skąd możesz wiedzieć ilu ludzi UDAJE wiarę i wykorzystuje Boga
> jako narzędzie do osiągania doraźnych korzyści.
Oni nie są katolikami, bo nie wierzą.
Sam chrzest im tego nie załatwia. Natomiast można bez zapisu w ksiedze
kościelnej być katolikiem - jeśli się wierzy.
> W Starym Testamencie opisane są przypadki sprawdzania wiary
> w Boga u Żydów. "Jeśli naprawdę wierzysz w Boga to weź swoje
> dziecko, połóż na kamiennym ołtarzu, zabij swe dziecko i spal."
> Ty jesteś Ikselko wierząca, czy tylko tak Ci się wydaje? :-)
Tak, jestem: wszystko, co mi się przydarzyło i przydarzy przyjmuję/przyjmę
bez protestu, czuję caly czas, jak wiele otrzymuję i uważam, że to nie jest
przypadek. Wiem też, że w każdym mkmencie mojego życia to wszystko może być
odebrane. Natomiast nie wierzę w takiego Boga, który kazałby mi zabić i
spalić swoje dziecko - dziecko jest dla matki przed Bogiem i to sam Bóg tak
urządził. Tylko Matka Boska poświęciła swoje dziecko Bogu. I to własnie
jest powód, że ją wyniósł na ołtarze. My, zwykłe matki nie dostapimy tego,
ale i Bóg od nas nie wymaga, abyśmy Mu poświęcały nasze dzieci.
A humorystycznie: nie jestem Żydówką, więc raczej mnie tak nikt sprawdzać
nie będzie.
--
Ikselka.
|