Data: 2008-12-13 22:29:44
Temat: Re: Inwestycja w dom czy w mieszkanie?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 13 Dec 2008 22:09:50 +0100, Piotrek napisał(a):
>> Nie mam stylowej ramy. Nigdzie nie napisałam, że mam. Pisałam tylko, że
>> jest to najlepsze i eleganckie roziązanie. Oto przykład twojej
>> nadinterpetacji.
>
> najlepsze dla kogo? dla wszystkich czy dla ciebie ?
> bo to roznica :)
>
>> Następne będzie wiszące - w pięknej, stylowej ramie :-)
>
> oooo widzisz jak trafilem, nie masz ale chcesz miec dlatego uwazasz ze jest
> to rozwiazanie najlepsze.
> dla wszystkich, dlatego ze tobie sie takie podoba .....
>
>> O progach, a nie listwach. Nie rozumiesz prostych tekstów: próg to nie
>> listwa progowa.
>
> pisalimy o estetyce takiego rozwiazania o tym byl ten watek w ktorym
> odradzalas rodzielanie pomieszczenia
> a w tym wypadku nie ma znaczenia czy mowimy o progu czy o listwie progowej,
> obydwa rozwiazania rodzielaja pomieszczenie.
>
> a to co ty napisalas
> " Zdecydowanie odradzam łączenie "w dzrzwiach" - wygląda fatalnie. "
Łączenie BEZ progu.
Z PROGIEM sugerowałam właśnie.
> i co za roznica czy prog czy listwa progowa?
>
>> Nie widziałes nigdy prawdziwego progu? takiego wpuszczonego
>> w podłogę porządnego drewnianego elementu? - siłą rzeczy też rozdziela on
>> płaszczyznę podłogi na mniejsze.
>
> a ty takie rozwiazanie odradzalas :)
> a widzialas kiedys mala listwe progowa? taka ktora ledwo widac?
Mam taką (jedną) na granicy dwóch różnych posadzek - moim zdaniem tylko
wtedy ma ona sens, u mnie konkretnie na granicy parkietu i terakoty.
Natomiast rozdzielanie powierzchni drewnianych (drewnopodobnych) elementem
metalowym zaburza mi harmonię estetyczną. I tylko dlatego je odradzałam,
sugerując drewniane (!) progi.
> na to samo wychodzi czy prog czy listwa i jedno i drugie moze byc i duze i
> male, i ladne i brzydkie :)
>
>
>> Zastanów się, dlaczego tak Cie ponosi - albo źle rozumiesz teksty, albo...
>> masz nieuświadomione poczucie niższości i z tego powodu mnie atakujesz tak
>> zajadle. A najprawdopodobniej jedno i drugie :-)
>
> domowy psycholog znowu sie w tobie odezwal :)
> i jak zwykle nie masz pojecia o czym piszesz.... ehh szkoda czasu bo jak
> zwykle sie sprytnie wykrecilas od odpowiedzi na pierwsza czesc mojego posta.
>
> ale rozumiem argumentow brakuje, brak znajomosci tematu wychodzi oraz
> obiektywizmu to lepiej sie pobawic w psychologa :)
Wiesz, bo ja biorę pod uwagę głównie walory estetyczne, przy zachowaniu
koniecznych funkcjonalnych. Można sobie metalowe szyny w drewnianą podłoge
wpuszczac - jak ktoś lubi. Ważne jest jeszcze, jak toto wygląda, prócz
tego, jak działa. Skoro dla Ciebie nieważne, to nie mamy o czym dyskutować,
zwracając uwagę na absolutnie różne kwestie.
To tak, jak z tym lustrem w łazience - Tobie sie podoba wpuszczone, bo
praktyczne, a ja wolę w ramie, bo piękne :-)
A zresztą co mnie to wszystko obchodzi - ja mam dębowy gruby, posadowiony
na legarach parkiet, jednolitą płaszczyzną w całym mieszkaniu i progów nie
mam wcale, bo taki parkiet nie "pływa". Wszystko, co napisałam, pisałam na
podstawie doświadczeń licznych znajomych i rodziny, którzy kladli panele i
dziś okropnie na nie narzekają. Mój parkiet ma 20 lat i tylko cyklinowania
wymaga na następne 20, a oni muszą wyrzucac te cholerne panele co parę lat
niezależnie od progów czy nie progów.
|