Data: 2006-05-05 20:25:56
Temat: Re: Jabłka i inne owoce a kalorie
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>
Pokaż wszystkie nagłówki
Filip KK pisze:
> Po częsci ma Pan racje, jednakze wszystko zalezy od pochodzenia tych
> kalorii. Kalorie nie sa zadnym wyznacznikiem.
> Zalozmy, ze zawodnik na tydzien przed zawodami potrzebuje 1750 kcal. To
> prosze sobie wyobrazic, ze te kalorie nie sa rowne 1750 kcal. Dziwnie to
> brzmi, ale taka jest prawda. Poniewaz nie ma stalego zapotrzebowania na
> kalorie. Poza tym nikt tego nie wie ile w danym dniu potrzebujemy
> kalorii. Moze potrzebujemy 1500, a nie az 1750. Na nastepny dzien
> zaledwie 1400, na kolejny 1800. Nie ma reguly.
Wlasnie "udowodniles", ze wyplacanie stalej pensji to bzdura do potegi
osmej. Bo przeciez jednego dnia potrzebujemy tylko 11,50, a drugiego 800
zlotych. O czyms takim jak wartosc przecietna slyszales? Jestem w sumie
pewien, ze jak sie mocno skupisz, to nawet bylbys w stanie ja policzyc,
np. jako srednie dobowe zapotrzebowanie kaloryczne wyliczone z ostatnich
30 dni, ktore to dosc dobrze oddawaloby potrzeby twojego organizmu
odnosnie dostarczanej z pozywieniem energii, a o ewentualne fluktuacje
zatroszczylyby sie odpowiednie mechanizmy, zwiazane z tempem lipolizy i
syntezy triglicerydow w adipocytach, tak jak konto bankowe dosc dobrze
sprawdza sie w rozwiazywaniu wielkiego problemu, jakim jest nieciagly
(bo najczesciej w cyklach miesiecznych) doplyw gotowki. Sek w tym, ze za
czesto kolacze Ci sie po glowie slowo "bzdura", a za rzadko "sprobujmy
sie nad tym chwile zastanowic".
|