Data: 2010-09-18 00:32:24
Temat: Re: Jak? Co? Dlaczego?
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:i70mej$3np$1@node2.news.atman.pl...
> malkontent pisze:
>>
>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
>> news:i70jtl$8p9$1@news.onet.pl...
>> ..
>>> Ha! Stój i nie uciekaj mi teraz!
>>> Co to ma znaczyć- poddajesz się?
>>
>> oczywiście - od razu przyznaje Ci racje :-))
>>
>>>
>>> Tak całkiem poważnie zwróć proszę uwagę na kontekst: on tu
>>> najważniejszy: przychodzi ktoś do poradni, przecież po to, żeby naprawić
>>> a wręcz ratować swój związek- i uzyskuje poradę, po zastosowaniu której
>>> z całą pewnością nie dość, że się nie polepszy- to się pogorszy. A druga
>>> strona nie odbierze tego jako demonstracji- "patrz, co ja czuję"- tylko
>>> upewni się, że warto tamtą osobę zdradzać, bo przecież to tamta zdradza.
>>
>> no - nie bądź dzieckiem
>> oczywioście , że tak porada dla kogoś
>> z ulicy to szkodliwa głupota
>>
>> ale jak po wyczerpaniu wszystkich środków
>> brak dalszych pomysłów - to już nic
>> nie można posuć -
>>
>> choć gdy pewna szansa jeszcze jest
>> to czemu nie spróbowac ?
>
> A może ugryźć to tak : Zdradza, bo jest pewny, że zawsze ma gdzie wrócić,
> kiedy zdradzana osoba zachwieje tą pewnością, bo pokaże, że też może
> odejść do kogoś innego, to nastąpi otrzeźwienie?
Raczej nie. Pogłębi się poczucie krzywdy i pojawi się usprawiedliwienie:
zdradzam, bo jestem zdradzany.
> Tak BTW to nie jestem zwolennikiem klina klinem ;)
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
|