Data: 2010-09-18 02:07:07
Temat: Re: Jak? Co? Dlaczego?
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Magdulińska" <m...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4c940a88$0$27038$6...@n...neostrad
a.pl...
> W dniu 2010-09-18 02:37, Chiron pisze:
>> Użytkownik "Magdulińska" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:4c940874$0$21009$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2010-09-18 02:14, Chiron pisze:
>>>> Użytkownik "Magdulińska" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:4c93f239$0$20999$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> W dniu 2010-09-17 23:26, Paulinka pisze:
>>>>>> malkontent pisze:
>>>>>>>
>>>>>>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
>>>>>>> news:i70jtl$8p9$1@news.onet.pl...
>>>>>>> ..
>>>>>>>> Ha! Stój i nie uciekaj mi teraz!
>>>>>>>> Co to ma znaczyć- poddajesz się?
>>>>>>>
>>>>>>> oczywiście - od razu przyznaje Ci racje :-))
>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Tak całkiem poważnie zwróć proszę uwagę na kontekst: on tu
>>>>>>>> najważniejszy: przychodzi ktoś do poradni, przecież po to, żeby
>>>>>>>> naprawić a wręcz ratować swój związek- i uzyskuje poradę, po
>>>>>>>> zastosowaniu której z całą pewnością nie dość, że się nie polepszy-
>>>>>>>> to się pogorszy. A druga strona nie odbierze tego jako
>>>>>>>> demonstracji- "patrz, co ja czuję"- tylko upewni się, że warto
>>>>>>>> tamtą osobę zdradzać, bo przecież to tamta zdradza.
>>>>>>>
>>>>>>> no - nie bądź dzieckiem
>>>>>>> oczywioście , że tak porada dla kogoś
>>>>>>> z ulicy to szkodliwa głupota
>>>>>>>
>>>>>>> ale jak po wyczerpaniu wszystkich środków
>>>>>>> brak dalszych pomysłów - to już nic
>>>>>>> nie można posuć -
>>>>>>>
>>>>>>> choć gdy pewna szansa jeszcze jest
>>>>>>> to czemu nie spróbowac ?
>>>>>>
>>>>>> A może ugryźć to tak : Zdradza, bo jest pewny, że zawsze ma gdzie
>>>>>> wrócić, kiedy zdradzana osoba zachwieje tą pewnością, bo pokaże, że
>>>>>> też może odejść do kogoś innego, to nastąpi otrzeźwienie?
>>>>>> Tak BTW to nie jestem zwolennikiem klina klinem ;)
>>>>>>
>>>>>>
>>>>> Zgadzam się z Tobą Paulinko.
>>>>> Jeśli ktoś zdradził - nieważne z jakiego powodu - to dostaje kopa w
>>>>> tyłek i niech spada na drzewko.
>>>>> Prosta sprawa. Kto by chciał powrotu zdrajcy?! Ja bym się takim
>>>>> brzydziła. Bllleeeee....
>>>> Nie ma takiej możliwości, żeby to była wina tylko jednej strony. Poza
>>>> tym- jeśli zdradził- i z całego serca żałuje- naprawdę byś nie chciała,
>>>> żeby mu dać szansę?
>>>>
>>> Nie, nigdy w życiu.
>>> Kto kocha szczerze - nie zdradza.
>>> Żadnej szansy po zdradzie.
>>> Spakowane manatki i wynocha.
>>
>> A dlaczego to zrobił? Oczywiście- to Twoja decyzja. IMO- jeśli miałby
>> nastąpić powrót- to_wyłącznie_w_Prawdzie.
>>
> Ale ja nic nie wspominałam o zdradzie.
> Mówiłam tylko teoretycznie. Co bym zrobiła, gdyby....
> A jeśli ktoś już zdradził, to przecież skłamał... nie ma powrotu.
Czy nigdy nie przebaczasz?
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|