Data: 2010-09-18 11:07:28
Temat: Re: Jak? Co? Dlaczego?
Od: Magdulińska <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-09-18 11:45, malkontent pisze:
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:i7118c$aph$1@news.task.gda.pl...
>> Użytkownik "malkontent" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:4c93db99$0$21005$65785112@news.neostrada.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
>>> news:i70jtl$8p9$1@news.onet.pl...
>>> ..
>>>> Ha! Stój i nie uciekaj mi teraz!
>>>> Co to ma znaczyć- poddajesz się?
>>>
>>> oczywiście - od razu przyznaje Ci racje :-))
>>
>>
>> A właśnie że nie mam racji:-)
>
> Magda ma dobre kuciki :-)))
>
> ...
>> Jeśli ktoś chce ratować swój związek- i tę chęć mają obie strony-
>> zawsze się go uratować da. Kwestia jeszcze, żeby się dogadali. I od
>> tego jest
>
> jak obie strony chcą ?
>
> to chyba nie ten przypadek
>
> to raczej etap - jedna strona
> juz nie może wytrzymać -a druga nie wie
> (lub udaje ) o co chodzi ?
>
> ale mi głównie chodzi o to ,że istnieją takie przypadki
> że taka metoda może mieć sens - da sie racjonalnie
> uzasadnic - i tylko tyle
>
> poniewaz nie wiemy o co w orginale chodziło
> dalsze dywagacje chyba nic już nie wniośą do sprawy ?
>
Jeśli oboje ludzie są DOROŚLI, normalni, mają dobre chęci, szlachetne
zamiary to oczywiście, że zawsze się dogadają.
Są w końcu kompromisy itd.
|