Data: 2008-09-21 18:17:20
Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 21 Sep 2008 20:16:25 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sun, 21 Sep 2008 18:01:14 +0000 (UTC), Relpp napisał(a):
>
>> Dnia 21.09.2008 Ikselka <i...@g...pl> napisał/a:
>>
>>>> Moment! Powoli! Powiedz to jeszcze raz i wyraźnie - cenisz ludzi
>>>> skromnych. ;)
>>> On nie jest skromny, on jest tylko zbyt leniwy, aby wykazywać swoją
>>> wyższość. Kiedy się już w końcu odzywa, to z pozycji człowieka pewnego
>>> siebie i tego, co wie/twierdzi/sądzi. Są różne rodzaje samouwielbienia -
>>> może mój jest bardziej ofensywny, jego zaś mniej :-)
>>
>> Nie mnie tu oceniać czy Flyer popada w samouwielbienie. ;) Jednak wciąż
>> mi nie pasuje w Twoim wnioskowaniu: skromny -> niepewny siebie/swojej
>> wartości/czegośtam. Nic z tych rzeczy, można być pewnym swojej
>> wartości i nie obnosić się z tym - to będzie skromność.
>
> No to mamy nieporozumienie co do dwóch pojęc: obnoszenia się z czymś oraz
> pojęcia skromności. Skromność - dla mnie nie jest ukrywaniem i maskowaniem
> swoich atutów tylko dlatego, aby nie psuć humoru i nie wpędzać w kompleksy
> innych.
> Nawet jeśli się ktoś ze swoją pewnością co do własnej wartości "nie
> obnosi", to i tak ją po nim widać - w sposobie mówienia, nawet chodzenia i
> patrzenia, w podejściu do nieznanych osób czy rozmowie z nimi (że robią
robi
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
|