Data: 2008-11-05 15:03:15
Temat: Re: Jak byście zdefiniowali odpowiedzialność i ambicję ?
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gesak4$2r9e$1@news2.ipartners.pl...
> Czy zabijanie jest bezwzględnie złe w Buddyźmie?
> Czy cokolwiek w ogóle jest bezwględnie złe w Buddyźmie?
>
> Jeśli odpowiedzi na te pytania brzmią "NIE", to czy twoje rzeźby
> to jeszcze Buddyzm, czy już zaprzeczenie Buddyzmu?
Chłopie, niedawno cytowałem to, co najlepiej oddaje mój stosunek
do kwestii 'zła' i względności, jeśli chodzi o słowa:
"Także dobro i zło nie posiada własnej natury, a jednak dobro
pomaga w widzeniu tego i uwalnianiu się, podczas gdy zło krępuje i oślepia."
http://www.dharma.pl/index.php?page=kalu-rinpoche-13
Sprawa jest więc prosta: rozwijając współczucie, zdejmujesz
klapki z oczu i "urzeczywistniasz" pogląd, w którym "względność"
zaczyna mieć sens. Jeśli próbujesz wskoczyć na 'poziom względny'
"rozumowo" to wpadasz tylko w większe pomieszanie.
Taki jest pogląd mahajany. Możesz sobie z nim dyskutować
ile chcesz a nawet go używać do czego chcesz.
Hinajana idzie bardziej w kierunku 'pustki' a nie 'współczucia'.
Ale to jest droga mnicha - zamkniecie w klasztorze, celibat,
wyzbycie się dóbr doczesnych. Planujesz urzeczywistnienie
na tej drodze - droga otwarta. Ale nie gadaj za dużo o względności
'zła', skoro nie masz zamiaru wejść na żadną ze ścieżek - pustki
lub współczucia.
Po prostu wychodzisz na 'internetowego dyletanta' i tyle.
"Urzeczywistnić" to nie to samo, co "zrozumieć". Do tego trzeba
po prostu 'praktykować' - np. podobnie jak hezyhaści lub buddyści
szkoły jodo-shinsu - z pomocą 'modlitwy serca' i imienia Jezusa
lub z pomocą imienia Buddy Amidy. Możliwości jest multum,
ale nie widziałem jeszcze takiej, gdzie ktoś by, podobnie
jak Ty, twierdził, że Jezus przysłał Lenina i Hitlera.
No ne da się, sorry. Można jedynie powiedzieć, że Hitler
był ogromnie, 'potwornie' pomieszany i to wszystko.
|