Data: 2008-11-05 20:07:58
Temat: Re: Jak byście zdefiniowali odpowiedzialność i ambicję ?
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gesaot$2rac$1@news2.ipartners.pl...
> Korzystam z tego, że w swojej małostkowości nie potrafisz oprzeć
> się przemożnej pokusie wytykania mi wydumanych [notabene:
> oczywiście w duchu zasad buddyzmu ;)] błędów, przywar i innych
> powiedzmy "niedoskonałości".
Ha, ha ;) Uwaga, znowu szpila: "Przeczuwałem", że jak użyję
słowa "małostkowość" to do niego przylgniesz ... Fajne, nie ? ;)))
Aż mnie korci, żeby sprawdzić, ile razy go ostatnio użyłeś.
Wcześniej chyba Ci się nie zdarzało, może ileś lat wcześniej ;)))
A do rzeczy: staram się jak mogę skupić tylko na tym, by
ile się da cytować, albo komentować to co przedstawiasz
bez jakiejś intencji "gnębienia Cię". Dobrze przeanalizuj
nasze ostatnie posty. Komentowałem teksty, które cytowałeś
bez żadnych ataków na Ciebie. Raz nazwałem Cię 'internetowym
dyletantem'. Przede wszystkim jednak uporczywie podkreślam,
że nie widzę możliwości, by na gruncie buddyzmu formułować tezy
"Jezus przysłał Lenina i Hitlera". Naprawdę uważasz, że to co
robię to realizacja przemożnej pokusy wytykania Ci błędów, przywar
i niedoskonałości ? Uważam, że popełniasz podstawowe błędy
interpretacji tekstów buddyjskich, ponieważ masz z góry ustalone,
niewłaściwe cele, które chcesz w ten sposób udowodnić.
Tak - punktuję te błędy - choćby dlatego, że to grupa publiczna.
Nie tylko Ty to czytasz. Czuję się w tym o tyle pewnie, że
spędziłem dużo czasu na wsłuchiwaniu się w wykłady buddyjskich
nauczycieli, czytaniu książek, także na praktykowaniu. Staram się
jak mogę podpierać cytatami nauk dzisiejszych nauczycieli,
czyli takich, które "żyją" w naszych czasach. To co mówię
oczywiście jest ograniczone. Ale cóż, nie widzę tu w pobliżu nikogo,
kto by dysponował większą wiedzą w tym zakresie.
Nie musisz tego przyjmować. Ale grupa jest public.
> BTW bezkrytycyzm wobec własnej osoby i obłuda to konsekwencje
> uszkodzenia prawej półkuli mózgu.
Zaraz, czyżbym zaobserwował w Tobie zalążek powoli kiełkującego,
bezinteresownego współczucia ? :)))
Zaraz, zaraz, a może w swej ślepocie dawno już
ten moment przegapiłem ?
|