Data: 2002-05-06 14:25:00
Temat: Re: Jak daleko siega medycyna.
Od: "Dorunia" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:ab61ti$2tj$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Dorunia <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:ab5m19$b7l$...@n...tpi.pl...
> > Ja wiem w stu procentach że nie usunęłam bym takiego dziecka, może
jestem
> > głupia, ale za bardzo kocham swoje dziecko by wyobrazić sobie np. że je
> > usunęłam.
>
>
> A znasz jakiś sposób, żeby poznać dziecko, pokochać (czyli - urodzić), a
> potem dokonać na nim aborcji?
>
> Jak można tak w ogóle gadać "za bardzo kocham swoje dziecko... bla, bla,
> bla"? Piszesz tak, jakby każda kobieta myśląca o aborcji nie kochała
swoich
> już istniejącyhc dzieci.
(......)
>
> Monika
>
Zupełnie mnie nie zrozumiałaś, chodziło mi o to że gdy bym miała cofnąć czas
i w ciąży dowiedzieć się że moje dziecko urodzi się takie jakie urodziło,
lub gdy by mi ktoś powiedział słuchaj to dziecko nie jest twoje podmieniono
ci w szpitalu twoje jest zupełnie sprawne i nic mu nie dolega, to ani w
jednym ani w drugim przypadku nie chciała bym by było inaczej, w pierwszym
wiem napewno że nie zgodziła bym się na aborcję, a w drugim że nie oddała
bym Dyzia w zamian za sprawne dziecko, a nawet mając już Daniela gdy bym
dowiedziała się że nosze pod sercem dziecko które będzie identycznie miało
problemy jak Daniel to również bym nie usunęła. Może dlatego tak myślę że w
ciąże nie zachodzę ot tak sobie tylko wiele lat mi to zajmuje, albo taka
jestem że nie mogła bym dokonać aborcji, wolała bym urodzić i oddać do
adopcji dziecko jeśli by mi warunki bytowe nie pozwalały na wychowanie.
To są moje własne odczucia i nikomu ich nie narzucam, powtarzam również że
nikomu nie zarzucam że nie kocha swoich dzieci lub je kocha ale za mało. Kto
jak traktuje, kocha, ocenia, postrzega swoje dzieci jest jego indywidualną
sprawą, mnie to naprawdę nie interesuje, każdy sam codziennie spogląda w
lustro i sam rozlicza się z tego przed sobą, a mnie nic do tego.
Dorunia
|