Data: 2010-04-27 20:29:25
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...
Od: "kiwiko" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9f492806-8b83-4df5-a430-f7aeca55b6ef@n5g2000yqh
.googlegroups.com...
Zastanawiam się czy niektóre z ostatnich wątków tworzone są celowo, na
potrzeby tejże grupy, czy też Wy tak na poważnie. Wiecie, coś w
rodzaju inscenizacji z opracowanym wstępnie scenariuszem, przyjętymi
pewnymi założeniami i wyznaczonym celem 'psychologicznym' do
zrealizowania. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że ludzie (niby)dorośli,
(niby)wykształceni i (niby)interesujący się z zamiłowania psychologią
zachowują się tu chwilami tak a nie inaczej? Dobrze, że to nie
piaskownica bo by sobie co niektórzy grabkami oczy powybijali...
Z drugiej jednak strony bierna obserwacja co niektórych "dyskusji" czy
też raczej przepychanek słownych może stanowić niezłe kompendium
wiedzy dla osób analizujących relacje ludzkie w sieci. Przy założeniu
oczywiście, że nie są one, a przynajmniej co niektóre z nich, celowo
inscenizowane.
Nie mam na myśli konkretnych osób ani sytuacji, a jedynie te które na
wyrywki sobie podczytuję - choć, niestety, nie należą one do rzadkości
na tej grupie. Zastanawiam się, w ich obliczu, czym różnimy się od
dzieci i czy w czymś, pod jakimś względem je przewyższamy? Jeżeli tak
to w czym, i czym?
Pozdrawiam,
darr_d1
któremu również niejedno można zarzucić, a i sam zapewne nie różni się
zbyt wiele od reszty osób tu piszących... ;-)
no więc, daj spokój i czytaj sobie dalej ;)
kiwiko
|