Data: 2010-04-29 08:42:25
Temat: Re: Jak dzieci, jak DZIECI - naprawdę...
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:hrbgav$t67$1@news.onet.pl...
> Vilar pisze:
>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>> wiadomości news:hrbfdb$9p0$1@inews.gazeta.pl...
>>
>>> Piotr pisze:
>>>
>>>> Vilar pisze:
>>>>
>>>>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>>>>> wiadomości news:hrbbr6$r8s$2@inews.gazeta.pl...
>>>>>
>>>>>
>>>>>> darr_d1 pisze:
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>> Tym niemniej zawsze mnie fascynowała zdolność dorosłego, poważnego
>>>>>>> człowieka, dajmy na to jakiegoś tam "Pana Dyrektora" do tego aby na
>>>>>>> przykład cieszyć się z dziecięcym entuzjazmem z, dajmy na to, świeżo
>>>>>>> zakupionego sprzętu RTV.
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>> Bez wzgledu na zajmowane stanowisko, takie reakcje u mezczyzn nie
>>>>>> gina. Sa przeciez wiecznymi dziecmi, tylko im z czasem zabawki
>>>>>> drozeja. ;-)
>>>>>> I.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>> The difference between men and boys is the price of their toys?? :-)))
>>>>> MK
>>>>>
>>>> Chcesz to się śmiej, ale ja naprawdę nie rozumiem
>>>> jak można chcieć np. na urodziny jakieś cienie do powiek Diora
>>>> zamiast jakiejś wypasionej wiertarko-wkrętarki czy szlifierki kątowej.
>>>>
>>> Na urodziny najlepsza jest ksiazka, pmpusiu. Albo kilka.
>>> I.
>>>
>>
>> E weź, nie wszyscy lubią czytać
>> Na urodziny najlepsze jest to, co komuś sprawi radość.
>> Wydaje mi sie, że Pimpusia najbardziej ucieszył by.... jakiś odjechany
>> seksik :-)))), przewiązany czerwoną kokardką.
>>
>> MK
>
> Wyobraź sobie, że już 2 razy wywalałem książki na śmietnik
> bo zawalały mi regały i nie było miejsca na nowe.
> Teraz książki trzymam tylko w kompie, a mam ich naprawdę tysiące
> i raczej nie dam rady ich wszystkich przeczytać.
> Poza do lat jestem członkiem listy pasjonatów książek
> i dziennie dostaję linki do kilku nowych pozycji.
> Natomiast seksik to powszechna codzienność, a prezent powinien
> być czymś szczególnym.
> Piotrek
>
> --
To napisałam "odjechany"
A książki można próbować oddać do bibliotek różnych (też nie zawsze chcąc
brać, bo mają te same problemy z upychaniem, co wszyscy, ale zawsze można
próbować)
Bardziej chodziło mi tu o robienie prezentów z wrażeń i przeżyć (cokolwiek,
choćby super koncert, kino), niż z rzeczy. rzeczy cieszą przez chwilę.
Wrażenia pozostają przez długi lata.
Ale to oczywiście mój prywatny wybór.
MK
|