Data: 2011-03-11 18:40:13
Temat: Re: Jak można nie kochać Feministek?
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-03-11 19:26, Chiron pisze:
> Wiesz- on oślepł przed samym zakończeniem, więc tak coś dopisał- co mu
> tam demencja podpowiadała. W rzeczywistości w sprawę wmieszała się
> bogini Nemezis, uważana za opiekunkę feministek. Owa to Nemezis
> oznajmiła pięknej Helenie, że oto przybyła ją wyzwolić- i zabiera ją
> do jej męża, Menelaosa- za co Helena kopniakami wywaliła Nemezis za
> drzwi. Nemezis jednak była uparta- i podstępnie podczas snu związała
> Helenę, i zawiozła do Menelaosa. Facet oszalał z wrażenia: właśnie
> stracił pretekst Wojny Trojańskiej, a Helena już mu wcześniej troszkę
> spowszedniała, więc w Sparcie czekała na niego młodsza i ładniejsza.
> Natrzaskał więc Nemezis po pysku- i nakazał ciupasem dostarczyć Helenę
> Parysowi. No cóż- Nemezis to przecież bogini okrutnego losu, więc
> skoro już zgotowała taki zły los Parysowi, Helenie i Menelaosowi-
> uznała, że właściwie, skoro nikt z tego rozwiązania nie jest
> zadowolony- to ona swój cel osiągnęła- i bluzgając wróciła na Olimp, a
> Helena- do Parysa. Nazajutrz Menelaos wlazł wraz z innymi Grekami do
> drewnianego konia- no a resztę znasz.
E tam. Cała ta wojna była nie o Helenę, a jedynie o jej sobowtórkę,
którą to Parys przywiózł do Troi. Prawdziwa Helena wraz ze skarbami
została przez Hermesa przeniesiona do Egiptu i potulnie tam na
prawowitego męża czekała. A poeta, który nie chciał w całą tę
mistyfikację i niewinność Heleny uwierzyć, niejaki Stesichor, stracił
wzrok, a odzyskał go dopiero po odszczekaniu nędznych plotek o
rozwiązłości Heleny tymi oto słowy:
"Nie weszłaś na mocny pokład okrętu,
Nie przypłynęłaś do trojańskiej twierdzy."
Uważajcie więc męscy szowiniści na to, co o kobietach mówicie. ;)
Ewa
|