Data: 2004-10-14 20:02:06
Temat: Re: Jak oduczyć męża?
Od: "Margola Sularczyk" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ckmlqn$594$1@atlantis.news.tpi.pl...
> W poprzedniej naszej korespondencji przyznałaś się do pobieżnej lektury
> moich tekstów - w związku z tym proponuję czytaj dwa razy może zrozumiesz
Przeczytałam kilka razy, za każdym razem nie wierząc własnym oczom, ze można
celowo chcieć drażnić tescia, zamiast zainicjować rozmowę i we wzajemnym
szacunku znaleźć rozwiązanie. Że można explicite wyrażać radość, że w
naszych czasach przerwana została rodzinna więź pokoleniowa i przyklaskiwać
temu ochoczo. Że, w końcu, można cieszyć się z faktu, że rodzice stracili
kontrolę nad synem, zamiast cieszyć się, że syn ów się uniezależnił.
Wszystko to ponadto robi osoba, której rodzina jawi się jako coś
wspaniałego, miłego i pełnego ciepła i radości.
> lepiej o czym piszę, w przeciwnym wypadku narażasz się na smieszność -
> odebrałam Cię jako bardzo prostą osobę - przykro mi.
Ależ nie szkodzi. Nie spodziewam się więcej. Cieszę się, że w Twoich właśnie
oczach uchodzę za śmieszną. Im gorzej mnie widzisz, tym większy to dla mnie
komplement :)
Margola
|