Data: 2004-10-14 21:23:23
Temat: Re: Jak oduczyć męża?
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ckmohj$bm0$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
Czytam to co pisze grupa do Ciebie z wielkim zdziwieniem. Nie poznaję tych
ludzi. Co się stało? Jakiś nieznany wirus w powietrzu?
Jestem optymistką. Biorę twój pierwszy post w wątko "co się tu dzieje" (no
zgoda- może trochę niefortunnie sformułowany) za dobra monetę. Może to
gdzies blisko empatii i dobrych intencji, których brak Ci zarzucają :)
Zgdzam się, że narzekania dookoła za dużo choć trudno go zleceważyć w
niektórych wypadkach.
Ale do tematu.
Są ludzie na świecie z którymi pomimo najszczerszych chęci nie da się
porozumieć. Aby nie zwariować trzeba znaleźć sposób przystosowany do ich
poziomu. Niestety są teściami, są rodzicami, dziadkami. Macie wielkie
szczęście jeśli nigdy nie zdarzyło Wam się nie stosować złośliwości, agresji
i intryg w życiu i macie szczęście, że wszystko załatwiało się gładko na
drodze rozumu, tłumaczenia i wszyscy rozchodzili się uśmiechnieci. Bardzo
zazdroszczę i ze wstydem przyznaję, że bywałam wredna dla wrednych osób i
nie żałuję.
Trzymaj sie Gośka! Też mam "typy " w nabliższej rodzinie i gdybym dalej była
grzeczna, miła i racjonalna to nie byłabym ruda tylko siwa- i to od 10 lat.
Pozdrawiam serdecznie
Kaśka
|