Data: 2004-06-23 19:01:49
Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "* kachna *" <k...@p...fm> napisał w wiadomości
osobą, korzystam z pieniędzy
> > innych, mam za duzo niż mi się należy..."
> spoko, "ktos musi sie bawic, zeby nie musial bawic sie ktos" ;-)))
już mi mijają te wyrzuty sumienia akurat
jakiś rok, 2 lata temu było ich apogeum
bo w sumie czemu mam się zamęczać wyrzutami sumienia
miałam i mam farta - komfortową sytuację materialną i tyle,
> Wlasnie zaczelam sie zastanawiac, czy powiedzialam prawde...
> Troche jednak zaluje, ale narzucam sobie obowiazek spokoju
> i nie_darcia_szat. :-)
prawidłowo :)
> > > Przynajmniej możesz sobie powiedzieć, że "walczyłaś" ;-))
> > ale mam poczucie przegranej
> ...wolalabyś przesiedziec te lata w domu?
spędziłam je w domu
zamknięta w swoim pokoju
kując przepisy,
czasem po 20 godzin dziennie, słowo po słowie, dokładnie, bo jedno błędne
słowo mogło spowodować niezdanie egzaminu
[tak, byłam kujonem, każdy musiał być, nawet zdolni, inaczej się z prawa
wylatywało]
od kwietnia do października sesja letnia
od konca listopada do marca sesja zimowa ;)
mój ulubiony miesiąc to był październik, jeszcze nie trzeba było obłąkańczo
stukać :))
w praktyce najbardziej żal mi było wiosny
bo w kwietniu maju i czerwcu autentycznie miałam areszt domowy z powodu
stukania na pamięć przepisów,
do tego mnóstwo stresu, wysiłku, znudzenia i złości
w tym roku zachwycałam się podczas wiosny zieloną trawą, podziwiałam
przyrodę, zdałam sobie sprawę, że wiosna jest piękna, a do tej pory wydawała
się upiorna, z uwagi na sesję,
no i widzisz żal mi tych zmarnowanych studenckich lat, bo to mógł być i
powinien być najfajniejszy luzacki okres w życiu, po nim powinnam ruszyć
odważnie i z ciekawością na podbój świata (pracy, zarobków, dorosłości)! ;))
obserwuję teraz studentów socjologii, anglistyki, (bo akurat to moi znajomi
i rodzina) dla których sesja to 3 luźne egzaminy po 15 stron textu do
nauczenia na każdy z nich, (przy czym trzeba się postarać by oblać)
imprezowanie, zabawa, radość, znajomi...
trochę im zazdroszczę bo wiem, że zmarnowałam moje studenckie lata ... na
niepotrzebną harówkę, która mnie tylko wykończyła, zniechęciła, i która
prawdopodobnie na nic się nie przyda
ot i sedno mego marudzenia,
(nie tylko ja tak marudzę, wśród moich kolegów z prawa, bezrobotnych
absolwentów, albo absolwentek prawa stojących na promocji w marketach panuje
podobne zgorzknienie ...)
usiłuję teraz nadrobić zaległości i imprezuję jak często mogę ;))) bo mi na
to pozwala dogodna sytuacja finansowa, heh
ale to już nie to, mój czas minął, na studenckich imprezach czuję się
"stara" koło radosnych 20 letnich studentek...
> > jakie ambicje? już ich nie ma przecież
> weź łopatke i je odkop, no, może za rok :)
pocieszam się, że to chwilowe
może po prostu potrzebuję spokoju, trochę "oddechu" po studiach
> > po randki z facetem
> To nie nalogi, to uzywki ;-)))
facet? używką? ;)
facet to artykuł pierwszej potrzeby ;)
niezbędnik :))
natalia
|