Data: 2001-06-22 18:05:38
Temat: Re: Jak pomóc mojemu mężczyżnie wyjść z depresji?
Od: "Dorrit" <z...@c...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "PowerBox" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9h2b4e$46u$2@news.tpi.pl...
Niestety, bo wielu ludzi "za konia" nie przeskoczy siebie samych. Dlatego
dosyć ciężko samemu sobie pomóc jak jest naprawdę źle i nie
> wszystkim się to udaje. Ale z pomocą terapeuty (z Twoją pomocą) odstawi
leki
> w ciągu 1-3 dni na zawsze.
Po czym weźmie sznurek i powiesi się. Też na zawsze. I co Ty tutaj za
brednie wypisujesz, na koński autorytet się powołując? Depresja to ciężka
choroba o różnorodnym podłożu i wieloczynnikowej etiologii wymagająca i
psychoterapii ale farmakoterapii przede wszystkim, w warunkach
ambulatoryjnych, a jeśli to nie pomaga, to szpitalnych.
Po przeczytaniu podręcznika psychoterapii (który
> jest z resztą bardziej jak komiks albo jak instrukcja obsługi niż
niezrozumiały podręcznik akademicki) będziesz wiedzeć o co chodzi i jak
poradzić swojemu chłopakowi.
Może jeszcze posilkując się czymś, co wygląda jak komiks otworzy gabinet
psychoterapeutyczny i będzie "pomagać"?
To co piszę wyda się wielu ludziom nie do
> przyjęcia(zamknięty umysł), szczególnie tym, którzy nie znaleźli na to
sposobu przez długie lata z polskimi psychiatrami na czele, którzy w całej
> swej "mądrości" mogą jedynie przypisać kolejną truciznę powodującą
otępienie na całym froncie, nigdy natomiast likwidację przyczyny.
Człowieku! Skąd Ty się urwałeś? Niedoleczony wariat jesteś czy jak? I
dlaczego piszesz takie brednie na temat leczenia psychiatrycznego, z których
nawet ciemny wieśniak się wyśmieje?????
(jak ciężko przeskoczyć siebie samego i się
> wychylić.
Więc lepiej nie wychylaj się w sprawach o których nie masz bladego pojęcia.
Dorrit
>
>
>
|