Data: 2015-03-18 21:06:34
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Dziesięć lat temu jeszcze było tak, że za tę samą cenę? Mam wrażenie
>> (ale pamięć ma ułomna), że już w ubiegłym wieku wykresy cen się przecięły.
>> Teraz też da się kupić okna drewniane, ale za cenę znacznie wyższą niż
>> plastikowe, może nawet kilka razy wyższą.
>
> Może zależy jakie? Teść nie kupił żadnego Urzędowskiego ani nic z tych
> rzeczy. Zwykłe drewniane okna, tyle tylko że już nie rozkręcane, na
> szczęście.
Zdawało mi się, że tych "zwykłych" drewnianych już nie da się kupić.
W ogóle trudno mi sobie wyobrazić, że dzisiaj można zrobić okno z drewna
w cenie plastikowego.
>> żeby na klatce schodowej okna wymienić na drewniane, a nie na najtańsze
>> plastiki. I ja ich rozumiem. To zabytkowa kamienica (w sensie stanu
>> faktycznego, a nie rejestru), warto zachować XIX-wieczny charakter.
>
> A gdzie tam! Zwykły blok z początku lat siedemdziesiątych, żadna tam
> zabytkowa kamienica. Choć może niedługo, niedługo...
Ta jest zaledwie z końca XIX wieku, więc można i warto zachować jej
pierwotny charakter. Przynajmniej część bloków z lat siedemdziesiątych
też by warto było utrzymać w takim stanie -- w tym przekonaniu utwierdzam
się zwłaszcza wtedy, kiedy czytam o tym, jaki to cud miód był za Gierka.
Powinny zostac dowody materialne, bo inaczej młodsze pokolenie gotowe
jest w te bajki uwierzyć.
Dość regularnie bywam w różnych domach postawionych w okolicach XVI wieku.
Takie, co mają jakąś ścianę z IV wieku, też nie są mi obce. Tam nie ma
czegoś jednego, co by należało zachować. Zresztą nikt by nie chciał tam
mieszkać, gdyby było jak w średniowieczu, czy nawet w renesansie. Nikt
nie ma najmniejszych wątpliwości, że takie rzeczy dzisiaj rewitalizować
należy na miarę XXI wieku. Konserwatorzy zabytków też nie. Stropu z drewna,
to by już nawet nie pozwolili odtworzyć (kolejny raz w historii, bo drewno
tylu wieków nie wytrzymuje) -- więc przeważnie jest żelbet. Karton-gips,
stal nierdzewna, szkło, czasem -- o zgrozo -- coś z plastiku, to wszystko
też ma zastosowanie. Nowobogactwo, panie, pełnom gembom!
>> Kupiłem, bo mi pasowały, a nie ze strachu przed białą śmiercią. Później
>> jeszcze wielokrotnie próbowałem testować strategię marketingową i pytałem
>> różnych sprzedawców, czy ich okna są bezkadmowe. Zawsze robili wielkie
>> oczy. Dzisiaj też nie wiem, czy to co teraz można kupić, jest kadmowe,
>> czy bezkadmowe (ale ktoś tu zapene dobrze to wie). Jakoś okienny marketing
>> oparł się o inne przymioty.
>
> Ciekawe, pierwsze słyszę o takiej kategorii.
Staram się jak mogę pisać tu o ciekawych rzeczach. To chyba właściwe
miejsce do tego, prawda?
> Ja mam jakieś zwykłe plastiki. Deweloper wstawiał, to na pewno nie
> zaszalał. Jestem zadowolona - nic nie żółknie, nie wypaczają się.
> Użytkuję je już ósmy rok.
Polska jest największym producentem okien w Europie. Produkty stąd można
spotkać w bardzo dalekich krajach. Podejrzewam, że aby kupić "niezwykłe
plastiki", takie co zaraz zżółkną i się wypaczą, to trzeba nieźle się
nachodzić. A wcale wiele tańsze nie będą.
--
Jarek
|