Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.task.gda.pl!not-for-mail
From: "proxy11" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Jak radziliście sobie z kryzysami w rodzinie ?-pępowina
Date: Thu, 14 Oct 2004 15:01:57 +0200
Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
Lines: 33
Message-ID: <ckltj8$i1e$1@korweta.task.gda.pl>
References: <cklqrk$2hla$1@news2.ipartners.pl>
NNTP-Posting-Host: babe-pig.chem.univ.gda.pl
X-Trace: korweta.task.gda.pl 1097759144 18478 153.19.29.6 (14 Oct 2004 13:05:44 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 14 Oct 2004 13:05:44 +0000 (UTC)
X-Original-Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-Priority: 3
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MSMail-Priority: Normal
X-Organization-Notice: Organization line has been filtered
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:64599
Ukryj nagłówki
Jednym z wielu poważnych problemów w małżeństwie jest wpływ teściów. Moje
odczucia odnośnie moich teściów są mieszane. Tzn. sytuacja wygląda tak, ż
mieszkamy z żoną i moją mamą (mój ojciec nie żyje) w moim domu. Tutaj
relacje są w miarę ok. Większy problem mam z rodzicami żony, którzy jak się
dowiedzieli, że już miałem żonę to diametralnie zmienili stosunek do mnie.
Poprzednio mieliśmy mieszkać z nimi (mają duży dom) a w końcowym rezultacie
wylądowaliśmy u mnie. Na początku, żona chciała załagodzić całą sytuację ale
się nie dało. Kilka lat trwało zanim nieco bardziej oderwała się do
rodziców. W tym czasie były kłotnie odnośnie jej rodziców. Teściowe
próbowali wpłynąć na moją żonę żeby mnie zostawiła. Podobna sytuacja miała
kiedyś miejsce w ich rodzinie (w ich pokoleniu) i się im udało wtedy. Ja
walczyłem. Tzn. kilkunastokrotnie, żona po odwiedzinach u teściów zostawała
tam dłużej (za namową swoich rodziców oczywiście) niż uzgodniliśmy
wcześniej. Ja jechałem tam po Nią i były kłótnie z teściami. Poza tym
teściowe mają tylko córki, które są w miarę spokojne i moje zachowanie ich
drażniło. W sumie były takie okresy, że nie utrzymywałem z nimi wogóle
kontaktu ale starałem się być na święta, itp. choć sytuację nie były zbyt
komfortowe: nie odzywali się do mnie, itp. Z drugiej strony starają się nam
pomagać, żona przywozi od nich owoce, jajka, oni kupili nam wózek,
kilkukrotnie opiekowali się dziećmi, itd. Z czasem sytuacja się też zmieniła
bo żona nie ma możliwości za częstego tam jeżdzenia. Ostatecznie myślę, że
ten tym tak ma i przestałem się tym wszystkim przejmować od czasu, kiedy
teściowe przestali już próbować wpływać na nas. Żałuję tylko, że zmiany są
zbyt małe w przeciągu tak długich okresów czasu. W końcu się okazało, że
pępowiny nie udało się przyciąć, za to zmiana sytuacji rodzinnej (więcej
dzieci, trudno sięw ybrać oraz to że teściowe już by nie byli w stanie
utrzymać wszsytkich dzieci, bo na początku chcieli jak mieliśmy pierwsze)
spowodowała zmianę ich stanowiska. Ale gdyby np. było tylko jedno dziecko,
może dalej by próbowali.
proxy
|