Data: 2005-07-31 13:49:52
Temat: Re: Jak reaguje kobieta?
Od: Dunia <d...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Margola wrote:
> wielostronne hobby (będące jakoby alternatywą dla częstych spotkań zwiazku)
Doba ma 24 godziny. Jesli spotykasz sie z kims codziennie, to sila
rzeczy trzeba z czegos zrezygnowac. No, chyba ze ma sie wszystkie
wspolne hobby, ale to jest nader rzadkie. Obserwujac znane mi kobiety, w
9 przypadkach na 10 zyskiwal partner, a tracily zainteresowania,
przyjaciele, szkola i co tam jeszcze chcesz.
> i "wyściskiwanie". To wszystko, jak mniemam, napisałaś po to, by nieco
> wykpić zwiazki, które mają inaczej niż Wasz.
Zle mniemasz. Dobierane slownictwo swiadczy jedynie o moim (jak to bylo
?) *gleboko osobistym* stosunku do powyzszych (nie udaje, ze jest inaczej).
Otóż, i Topbie napiszę: dopuść
> również, że inni mają inaczej i że jest to równie dobre, jak Twój stonowany
> związek.
A co to zmieni, ze dopuszcze czy nie ? Miliony czytelniczek odetchna z
ulga ?
Margola, mnie nie interesuje, co ludzie sobie robia we wlasnych
zwiazkach. Postuluje tylko o niemierzenie uczuc iloscia spotkan w
tygodniu i wymienionych usciskow, bo to jest po prostu nieprawda. Ile z
tych czulacych sie par jest w stanie tworzyc (i tworzy) pare przez
nastepne kilkadziesiat lat ? Nie az tak wiele, co wynika z faktu, ze
przecietna Europejka miala w zyciu co najmniej 5 chlopakow, a polowa
malzenstw sie rozwodzi...
U mnie w rodzinie dotyk, uścisk, przytulenie i bliskość fizyczna
> były i są zawsze bardzo ważnym elementem życia rozinnego.
Tak wlasnie: zycia rodzinnego. Facet, z ktorym sie chodzi na randki, to
jeszcze nie rodzina. Zakochanie to nie milosc itp.
To chyba truizmy ?
D.
--
Koniec kazdego nurkowania to sytuacja awaryjna. |
Inaczej kto by chcial wychodzic z wody ? | (c) Konrad Dubiel
|