Data: 2004-09-23 11:13:53
Temat: Re: Jak się zachować ?
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ciua44$84b$1@news2.ipartners.pl...
>
> Po pierwsze to wyrzutów robic nie będę.
> Ale jak ktoś się ze wspólnych znajomych zapyta (no bo przeciez zjeżdża się
> tam wiecej osób i się wszyscy znamy, ale tylko dwa samochody jada z
> "naszego" kierunku) dlaczego on nie przyjechał - to powiem (oczywiscie bez
> szczegółow) że nie miał jak dojechac i tyle.
I w ten sposób wprawisz otoczenie w świadomość, że to ona jest nie w
porządku. I albo ona głośno powie, że takiego prostaka, jak Twój mąż (może
tak powiedzieć, bo może być agresywna, jako że zaatakujesz ją absolutnie
bezpodstawnie) nie będzie woziła, albo zachowa klasę i się nie, a
ostrzeugodzi ją powtórnie.
Bierzesz stronę swojego męża, który zachował się newłaściwie?
> Ponieważ jestem wredną, złośliwą bestią chciałabym aby to do niej dotarło.
Dotarłoby prostsze: "on uczynił Ci przykrość, wiem o tym, ale jego
nieobecność spowodowana Waszą odmową, czyni przykrość mnie"
Nie walczysz w słusznej sprawie, Basiu. Jakkolwiek jesteś być może wredna i
złośliwa, nie możesz być ślepa na fakty.
> Po prostu tylko tyle ze zrobiła przykrość również mi.
> W tym wypadku jestem solidarna z moim mężem.
Solidaryzujesz się z jego nieprzyjemnym zachowaniem i niechęcią do wzięcia
na siebie jego konsekwencji?
> Ja się z nią od tej pory widziałam kilka razy i słowem nie napomknęła ze
> jest obrażona.
A widziała sie z Twoim mężem?
Na Ciebie obrażona nie była, ale zamierzasz jej zdaje się dać ku temu
podstawy... Weź i to pod uwagę. Żebyś nie przybiła ostatniej deski ratunku
ostatnim gwoździem do trumny....
Margola
|