Data: 2003-10-27 12:30:22
Temat: Re: Jak sobie radzicie...?
Od: "Tomasz Gumny" <t...@i...org.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jak radzicie sobie na parkingu pod sklepem/urzędem/inna_instytucją z
> nierzadko występującym zjawiskiem zastawiania miejsc parkingowych przez
> osoby, że się tak wyrażę, nieuprawnione.
> Miałam już kilka, a nawet sporo sytuacji, kiedy taki kierowca w
> nieoznaczonym samochodzie
Zwykle tak się składa, że ledwie się zmobilizuję do załatwienia
znaczka/legitymacji a już okazuje się nieważna. Kiedyś stanąłem
nieznakowanym autem na takim miejscu i... gdy wróciłem miałem samochód
zastawiony ozbnakowanym autem. Poczekałem 15 minut, przyjechała straż
miejska i dziwnym trafem ;-) pojawił się też kierowca, który mnie zastawił.
Okazało się, że straż miejska dobrze zna właściciela owego auta, bo on
prowadzi taką krucjatę zawsze, gdy ktoś nieuprawniony zajmie mu miejsce.
Zawsze kończy się to pouczeniem dla zastawiającego - "tak nie wolno ;-)"
oraz mandatem dla zastawiającego. Do tego dochodzi ten dreszczyk emocji - "a
jak wróci dopiero jutro?".
Jako że byłem "uprawniony" a tylko "nieoznaczony" dla mnie też skończyło się
na pouczeniu, a krzyżowcowi szczerze życzyłem wytrwałości...
TG
|