Data: 2003-10-27 12:37:44
Temat: Re: Jak sobie radzicie...?
Od: "Ono" <o...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zPoczekałem 15 minut, przyjechała straż
> miejska i dziwnym trafem ;-) pojawił się też kierowca, który mnie
zastawił.
> Okazało się, że straż miejska dobrze zna właściciela owego auta, bo on
> prowadzi taką krucjatę zawsze, gdy ktoś nieuprawniony zajmie mu miejsce.
> Zawsze kończy się to pouczeniem dla zastawiającego - "tak nie wolno ;-)"
> oraz mandatem dla zastawiającego. Do tego dochodzi ten dreszczyk emocji -
"a
> jak wróci dopiero jutro?".
> Jako że byłem "uprawniony" a tylko "nieoznaczony" dla mnie też skończyło
się
> na pouczeniu, a krzyżowcowi szczerze życzyłem wytrwałości...
> TG
Witam,
Mam nadzieje, że nie na ul. Jasna Rola ;-)))))
Ja też stosuje taka krucjatę, mam dość spania w samochodzie !!!!!
Jest to jedyne miejsce z którego dojadę do podjazdu dla wozków.
Jak ktos zastawi to mi został helikopter ;-))))
Więc robię beszczelnie - wzywam Straz Miejska i nawet nie mowie o
zablokowaniu samochodu.
Prosze o doniesienie do .....podjazdu. Na sam mój głos dyżurny przysyła
najsilniejszych osiłków. Juz nie dwóch lecz czterech.
Oni musza mnie PRZENIESC PONAD zastawiajacym samochodem i postawic na
podjezdzie. Jak już cało mie tam dostarczą sami klamruja delikwenta.
A hotele niestety sa za drogie. Latem moge sie jeszcze przespac na dworze,
ale zima to juz ostra walka.
Zycze wszystkim walczacym powodzenia.
Maria T.
----------------------------------------------------
------------------------
------------------------
"gdy człowiek kocha życie to nawet medycyna jest bezsilna :)))"
----------------------------------------------------
------------------------
------------------------
Zapraszam na:
http://www.stronaono.prv.pl
http://www.ipon.pl
http://www.autocentrum.pl >
|