Data: 2003-01-31 11:43:04
Temat: Re: Jak to jest z paleniem zielska?
Od: "Aede" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiesz co, na to pytanie nie da się odpowiedzieć. Z każdym może być inaczej.
Wspominam czasem jak jechałam do Zakopanego pociągiem ze znajomymi w 8
klasie podstawówki i jak przypalaliśmy i piliśmy jednocześnie.a potem
wspominam pogrzeb na którym moi koledzy zapytali się ojca Ludwika który
jechał razem z nami, czy mogą wrzucić mu do trumny szaliki legii.zmarł po
długim czasie bycia nieprzytomnym, po tym jak dał sobie w kanał i spadł ze
schodów.Ja teraz studiuję pedagogikę specjalną mało pije bo nie mam ochoty
pale może raz na rok. Kiedyś paliłam nawet dużo i w momencie w którym
poczułam ze czuje się z tym świetnie przestałam.Nie chce by rzeczy martwe
dawały mi poczucie szczęścia i to takie które zmieniają moje
funkcjonowanie.Człowiek powinien czuć się dobrze z tym jaki jest a nie z tym
co zmienia jego świadomość (narkotyki, alkohol)Moja dawna przyjaciółka o
której kiedyś pisałam jest uzależniona od heroiny, kiedyś tylko paliła
trawę.Mam tez znajomych którzy palą codziennie nigdy nie są trzeźwi trwa to
od podstawówki a maja tak po 21 22 lata.
Z każdym jest inaczej ważne jak do tego ty podchodzisz jeśli jest to tylko
mały dodatek do twojego życia i mało ważny to ok pal sobie raz na miesiąc,
ale jak to cos bardzo dla ciebie ważnego to pomyśl o tym poważnie nie ma co
ryzykować, nawet jak będziesz do końca palił raz na miesiąc a będziesz
musiał to robić to nie warto.Po co mieć nałogi?
Pozdrawiam
Ania
|