Data: 2001-07-06 16:04:58
Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: pk <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Rinaldo wrote:
>
> OK. Proponuje jednak aby najpierw do takich obozow zaprosic ludzi z
> otoczenia przestepcy: najblizsza rodzine, znajomych, kolegow.... To od
> podloza, gleby - zalezy co na tym wyrosnie. Cale otoczenie jest ta gleba.
> Co zrobiles dla tego czlowieka z podworka? Czy byles dla niego mily? Czy
> dostrzegales jego rozpaczliwe wolanie o wiecej troski i milosci?
A jesli on wcale nie wolal o zadna troske, a jesli na moja propozycjetej
"tej troski i milosci" rozesmialby sie do rozpuku i poczestowal na
droge kopniakiem proponujac pare zlotych za zawracanie cennego czasu?
Pomysl jest fajny ale jak sobie wyobrazasz praktyczna realizacje ?
Umowmy sie ze podam Ci w Wwie kilka miejsc gdzie bez trudu mozesz
spotkac takich "wolajacych o troske ludzi". Niektorych pamietam z
podstawowki, i jakos nie kojarze ich wolania o pomoc. Raczej od malego
prali sie po mordach i pili tanie wina. Zaprosisz do obozu ich matke i
ojca, w imie jakich praw ? A co gdy ich dziadkowie i babki rowniez
prowadzili podobny tryb zycia - wykopiesz i zbeszczscisz ich zwloki, po
co?
pk
|