Data: 2001-07-06 21:40:19
Temat: Re: Jak to jest z tą resocjalizacją
Od: "Rinaldo" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dorrit" <z...@c...com.pl> wrote in message
news:9i583n$5qn$4@news.tpi.pl...
> Ale nadal tkwi w środowisku patologicznym - środowisku alkoholików :(.
>
Czy ja wiem? Ja bym tego nowego srodowiska juz nie nazwal patoligicznym,
gdyz sa to w koncu LUDZIE JUZ NIE PIJĄCY, czyli w terminologii medycznej -
REKONWALESCENCI. Ale nawet po 20 lat abstynecji nadal sami siebie nazywaja
alkoholikami, gdyz po wypiciu chociaz jednego kieliszka nastapilaby bolesna
wpadka. Maja wiec juz do smierci uczulenie na alkohol i nie wolno im go
uzywac. Wiekszosc z nich nawet lekarstw boi sie uzywac opartych na alkoholu.
> Myślałam, że spotkania AA odbywają się raz na tydzień a nie codziennie.
Tak, masz absolutna racje. Regulą chyba na calym swicie jest organizowanie
spotkan co tydzien. Ale w pierwszym roku trzezwienia wskazane jest
uczeszczanie na rozne grupy, a wiec kilka razy w tygodniu. I tak niektorzy
robia.
>To
> kiedy oni pracują, zajmują się dziećmi, realizują swoje zainteresowania i
> wykonują zajęcia domowe?
W miedzyczasie. Czas spedzony na mityngu (srednio 2-3 godz. w tygodniu) to i
tak czas sila wydarty popijawie, o czym kazdy z AA-wcow oskonale wie i wie
tez, ze ten czas nie jest zmarnowany.
>I czy w ogóle interesują się czymś więcej niż
> koniec własnego, czerwonego od wódy nosa?
>
Tak oczwiscie. Przeciez to pelny przekroj spoleczenstwa. Alkoholizm w rownym
stopniu dotyka robotnikow jak i profesorow wyzszych uczelni.
> Do czasu. A potem "zupa jest za słona" i tango zaczyna się od nowa.
Chyba cos "przesolilas". A wiesz co to Al-Anon?
Rinaldo
|