Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Jan_jr" <j...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: Jak to jest z tym grabieniem trawnika po koszeniu?
Date: Tue, 12 Jun 2007 15:49:00 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 44
Message-ID: <f4m88f$b8k$1@news.onet.pl>
References: <015e01c7ac6e$bc52ee00$0100a8c0@nju>
<7...@n...onet.pl> <f4lqri$4aq$1@inews.gazeta.pl>
<f4lsb0$1rm$1@news.onet.pl> <f4lu12$7jr$1@news.onet.pl>
<f4m3pn$r3l$1@news.onet.pl> <466e95f1$0$4737$4c368faf@roadrunner.com>
NNTP-Posting-Host: 212.2.99.1
X-Trace: news.onet.pl 1181656144 11540 212.2.99.1 (12 Jun 2007 13:49:04 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 12 Jun 2007 13:49:04 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3028
X-Sender: IszgWBZl57CV+fGPn/HrwYCIPaTNkQJV
X-RFC2646: Format=Flowed; Response
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3028
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:210147
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości news:466e95f1$0$4737$4c368faf@roadrunner.com...
> Jan_jr wrote:
>
>> Nie mam osobiście nic przeciw kwitnącej koniczynie w trawniku, ale
>> oczekuję, że co niektórzy _puryści_ ogrodowi powinni również
>> zrozumieć, że pytanie o wyplenienie koniczyny może być dla kogoś
>> sprawą życia lub śmierci w sytuacji, gdy użtkownikami trawnika są
>> bosonogie igrajace dzieci.
>
> Zgodnie z teorią, że jak jest koniczyna, to w bose nogi pszczoły będą
> żądlić? Moim zdaniem ta teoria to po prostu jeden z mitów. W każdym
> razie u nas jest pełno koniczyny, chodzimy z żoną boso od lat i nic
> się nie dzieje. Poza tym zauważ, że idea iż nie ma być koniczyny
> powstała dopiero w połowie ubiegłego wieku, na skutek propagandy
> kompanii chemicznych. To pewnie oni wymyślili tę bajeczkę...
Problemem nie jest tutaj koniczyna w trawie, ale owi _puryści_.
Wspomniałem o koniczynie, ale równie dobrze mogłem przytoczyć
inny argument potwierdzający tezę, że wokół nas żyją ludzie mający
inne problemy, inne doświadczenia, inną gradację _poziomu ogrodnictwa_.
Nie chcę wszczynać dyskusji nt. _kompanii chemicznych_ i ich
chęci pomnażania zysków kosztem właścicieli przydomowych ogródków.
Przecież teorią spisku można wszystko wytłumaczyć i jest to czasami
bardzo wygodne, ale to temat dla ludzi pokroju Panslavisty.
Napisałem, że wyplenienie koniczyny _może_ być itd., podobnie jak dla
kogoś innego mrówki czy slimaki. I zrozumiem rację każdego.
Mam trójkę dzieci i każde zaliczyło w trakcie zabaw na łące co najmniej
kilkukrotnie użądlenia. Ja z żoną chodzę boso od lat i nic się nie dzieje.
Być może gdybym był przewrażliwiony lub dzieci były uczulone na
jad pszczeli, robiłbym wszystko, aby minimalizować potencjalne zagrożenie
i w miejscu zabaw dzieci wyplenił koniczynę. Nawet narażając się na zarzut
braku wiedzy ogrodniczej i uprawiania najniższego _poziomu ogrodnictwa_.
Pozdrowienia,
Jan_jr
|