Data: 2005-12-30 11:26:37
Temat: Re: Jak usunac osad z czajnika elektrycznego?
Od: "Iwona_s" <i...@T...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sanctum Officium" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
> "Mariusz" <m...@v...pl> wrote in message news:dp1a9q$dev$1@news.onet.pl...
>> Przeczytałem większość rad dla Ciebie od innych grupowiczów i wychodzi na
>> to, że najlepiej usuń drastycznie - razem z czajnikiem. W markecie są
>> nowe po 30 zł. Nie majątek.
>
> Ale śmierdzi z nich i wysiadają po 3 miesiącach. Mój phillips ma już 6 czy
> 7 lat.
Wiesz, mysle, ze nie jest regula czy to bedzie markowy sprzet (mowie o
czajnikach) czy nie.
Ja przez lata wierna bylam wlasnie tym markowym. Zaczynalam od Melitty,
ktora sluzyla mi rok czasu (!), potem trzykrotnie Philips...dlugo nie
chcialam zadnego elektrycznego (wrocilam do gazu). Niecale 2 lata temu
zrobilam wylom i kupilam Holdena (Kamil) za trzydziesci pare zlotych.
Stwierdzilam, ze nawet jesli wytrzyma rok, to i tak dobrze, kupie nastepny.
I o dziwo Kamil ma sie dobrze. Podobnej klasy (nie pamietam nazwy) w tym
samym czasie kupilam corce, a ta uzytkuje go do granic mozliwosci (!)... i
tez na razie dziala.
Wode mamy paskudna, uzywamy Britty.
P.s. nie przypominam sobie, zeby z tych czajnikow smierdzialo.
--
Pozdrawiam
Iwona
// Kazda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widza tylko jedna // Schutzbach
|