Data: 2006-10-08 20:47:53
Temat: Re: Jak wygląda u Was nauka w zerówce?
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ewa W" <e...@b...wroc.pl> wrote in message
news:egbl3u$mq4$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
> Co byście zrobili na moim miejscu?
Nic. Kompletnie nic.
> Od razu uprzedzam pytania - mój syn zna większość liter, cyfry, doskonale
> zna się na zegarku, ale to nasza domowa inicjatywa. Chętnie popracuję z
nim
> w domu, ale wolałabym, żeby nauczycielka dała mi jakieś wskazówki,
pokazała
> jakieś konkretne rzeczy, nad którymi należy pracować i metody, którymi
> należy pracować. Wiem, że to ważne.
Ewo. On to wszystko będzie jeszcze raz robił w szkole. Im mniej wiedzy i
umiejętności wtłoczysz w niego teraz, tym mniej będzie się nudził przez
pierwsze półrocze w szkole i tym większa szansa, że zamiast spocząć na
laurach (bo przecież już to wszystko umie), od pierwszego dnia szkoły będzie
równo i systematycznie pracował.
Wiem, że wygłaszam herezje i wiem, że jest to bardzo trudno zaakceptować, bo
człowiek chce, żeby jego dziecko było zawsze w czołówce klasy a nie na
szarym końcu, ale taka jest obiektywna prawda. Przeżyłam podobne rozterki,
bo mój syn chodził do przedszkola, w którym z zasady zerowka była okrojona
do absolutnego minimum. (z zasady, bo taki był program, a nie leniwe panie:)
Też nerwowo nie wytrzymałam i przerobiłam z nim w domu ABC 6-latka, po
trochu, po łebkach, tylko najciekawsze rzeczy, ale to w zupełności
wystarczyło. Nie odrabiał żadnych prac domowych, nikt mu nie zadawał żadnych
czytanek. Robił tylko tyle, co ze mną - 2-3 razy w tygodniu po kilka minut.
I to wystarczyło. Od pierwszej klasy jest w czołówce, nigdy nie miał żadnych
problemów z nauką. Jedyne, co powinien był wtedy robić, a nie robił, to
ćwiczenia usprawniające rękę i koordynację wzrokowo-ruchową, ale to i tak
dało się zdiagnozować dopiero w trzeciej klasie, więc na etapie zerówki nikt
by mu dodatkowych ćwiczeń nie zaordynował, bo na pierwszy rzut oka mieścił
się w normie ze swoim "bazgraniem".
Anka
|