Użytkownik "Roman Rumpel" napisał:

> > Trzeba ubić jajka jak na biszkopt. Smażyć na dobrze rogrzanej,
> > natłuszczonej patelni, powolutku, najlepiej pod częściowym
> > przykryciem, z obu stron.
> Ja robię ciasto z małym dodatkiem mąki ( 1 płaska łyżeczka na
jajko)
> i smażę na maśle, na małym ogniu, cały czas pod przykryciem* z
jednej
> strony. Przewracanie niweczy efekt wyrośnięcia.
> * cały czas z jedna przerwą - po kilku minutach uchylam przykrywkę
> patelni i dodaję wiórki masła na ścianki patelni.

A ja przed chwilą zjadłam szybki omlet "awaryjny" - bez mąki.
Zabełtałam mocno jajka z solą i pieprzem, wylałam na cienką warstewkę
rozgrzanego oleju, poczekałam aż piana na wierzchu się prawie
zestaliła i przewróciłam. Zaczął rosnąć dopiero wtedy.
A zwykle ubijam pianę, dodaję żółtka i ok. łyżki mąki na 2 jajka,
mieszam delikatnie i wylewam na patelnię.

Przy okazji - tłuszcz jest 2 razy bardziej kaloryczny niż węglowodany.

--
Pozdrawiam - Aicha