Grzesiacz pisze:
>
> A czy ja coś o chemii pisałem ??
> Budka z tzw. fast-foodem, centrum miasta. Koło budki stoi smietnik,
> pełny, koło smietnika leżą brudne tacki i serwetki.
> Wychodzi pracownik, zbiera te smieci (esteta jakiś czy co?), upycha ręką
> w śmietniku, wraca do baru i bierze się za sprzedaż. W końcu mydło
> kosztuje.
> Budka na dworcu. Przemiła dziewczyna, która dopiero co wyżęła brudną
> szmatę, wysmarkała się i wzięła sie za przygotowywanie kebaba. Miodzio
> po prostu. O tym piszę !
>

Często jeżdze autobusami PKS i na dworcu jest rząd budek co prawda wyglądem nie
zachęcają ale ani
zewnątrz ani wewnątrz nie widac nic co by mogło budzić podejrzenia, pozatym nie sądze
aby
sprzedawcy/właściciele tego typu budek nie mieli pojęcia o higienie - czy jak z
jakiegoś powodu
ugnieciesz ręką śmieci w śmietniku to idziesz zaraz później do komputera czy nawet na
spacer?
Naturalną rzecza jest mycie rąk - i nawet pomijając kwestie że sprzedawcy nie zawsze
dbają o to co
serwują klientom to higiena jest rzeczą normalną a możliwe nawet że wrodzoną, ale tak
jak
wspomniałem - jak jest kolejka to znaczy że robią dobrze ;-)

U mnie np. do Baru osiedlowego "Osiedlanka" w porze obiadowej dostać sie nie idzie,
kolejka często
wychodzi aż na chodnik - bar mały, wizualnie nie zachęca (nie jest obskurny, poprostu
4 białe
ściany), brak wielkich kolorowych reklam, jest mały szyld z nazwą, wnętrze to typowy
bar mleczny,
serwują typowe polskie obiady, wszystko jest genialne a kosztuje grosze

Niestety niewiele osób myśli w ten sposób, wiekszośc woli pójsc do mckaczora lub nowo
otwartego KFC

Wracając do typowych budek to nie uważam żeby każdy sprzedawca/właściciel
przestrzegał najbardziej
rygorystycznych zasad higieny ale nie sądze też żeby w każdej z nich pracował typowy
brudas, także
jest jeden niezawodny sposób - jak jest choćby 3 osobowa kolejka znaczy że warto
wydać te 3,50 :-)

--
WebProgress - Nowoczesne aplikacje internetowe

www.webprogress.com.pl