Data: 2010-04-06 20:01:11
Temat: Re: Jako że cisza po świętach ...
Od: medea <X...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Ja to jednak widzę podobnie, jak Ixi.
Heh, nie dziwi mnie to jakoś. ;)
> będziesz musiał jechać"- mówiłem, że są plusy i minusy
Czyli nic innego od tego, co ja napisałam.
> podoba. Nigdy też sam nie mówiłem, że mi to przeszkadza (a
> przeszkadzało).
Czyli byłeś nieasertywny lub nieszczery.
> Zaobserwowałem, że ci, którzy narzekają na swoją pracę-
> tak naprawdę jej nie lubią. W każdej pracy jest coś, co pracownikowi się
> nie spodoba. Jednak patrząc na całość- jak jest zadowolony, to nie
> będzie patrzył przez pryzmat tej rzeczy.
Są chyba takie chwile, w których ludzie mają ogólnie gorsze dni, gorsze
samopoczucie, są zmęczeni, i wtedy widzą tylko negatywy. Co nie znaczy,
że od razu są w swojej pracy gorsi, bo trochę ponarzekali. Co innego,
gdyby TYLKO narzekali, a tak raczej nie było w przypadku koleżanki Ixi,
skoro opowiadała, jak to kocha dzieci itp.
> Wiesz- to podobnie jak z posiadaniem potomstwa. Możesz powiedzieć, że
> masz wspaniałą córkę, podziękować, jak ktoś to zauważy. Możesz też
> skomentować w rodzaju: "a wiesz, ile ona robiła kupek, ile razy trzeba
> ją było przewijać?". Wydaje mi się, że tak nie komentujesz?:-)
Wiesz co, były chwile strasznego załamania i nie chciałbyś słyszeć, co
wtedy mówiłam albo myślałam. To chyba nie znaczy, że jestem złą matką?
Ewa
|