>
>> pod jedzenie.Wlasnie chyba dlatego niewiele z kulinariow niemieckich nam
>> sie przyjelo. Tych "pinkli" mimo ich uroczej nazwy chyba bysmy nie
>> polubili. Najbardziej nam sie przyjelo takie mlode piwo, Maertzen albo
>Pinkel to nie taka znowu urocza nazwa. Bierze si? od pinkeln czyli sika?.
>Pinkel by? robiony tradycyjnie prawdopodobnie w moczowodach i z u?yciem
>podrobów z wyszczególnieniem nerek ;-)
>

nie wiem, jakos mi sie odechcialo jesc..jak pomysle, ze mialabym
jesc moczowod, to mi glupio...nie jadam tez roznych podrobow
procz watrobek, jak sobie wmowie, ze to nie organ...
krysia
K.T. - starannie opakowana