Data: 2002-01-23 22:51:14
Temat: Re: Jestem powodem rozstania...
Od: "Asia" <a...@t...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ale, Marzenko, ja osobiście mam do czynienia z panią w pracy, która
> specjalnie "podłożyła się" mężowi (czytaj: zaszła w ciążę), bo miała
> nadzieję, że zatrzyma faceta przy sobie.... I on skorzystał z tej okazji
> (znaczy
> nie miał zielonego pojęcia, że żona usiłuje zajść - natomiast bez żenady
> skorzystał z tego, że żona jest chętna...) mając już "na boku" inną...
Owszem, pani walnela glupote, ale skoro pan skorzystal z owego "podlozenia
sie" to powinien rozwazyc wszelkie okolicznosci i chociaz zadbac o tzw.
"zabezpieczenie" albo wykrecic sie bolem glowy. Nie dlatego, ze mogl
przewidziec niecne plany nierozwaznej zony, ale dlatego, ze znany jest taki
paradoks natury - seks moze prowadzic do poczecia.
Pzdr Asia
Krakow
|