Data: 2002-01-24 19:55:32
Temat: Re: Jestem powodem rozstania...
Od: "Małgonia" <g...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hmmm przyznam, że nie bardzo rozumiem tę polemikę. Tam było "Q..., nie umiem
Cię zrozumieć :(", więc nikt nikogo nie wyzywał, a jedynie mógł (lub też
nie) użyć mocniejszego wyrazu.
Pozdrawiam.
Użytkownik "Vega" <V...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a2h4to$hku$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Dominika NM <d...@a...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:a2h151$o2e$...@n...tpi.pl...
> > > Jeśli chodzi o wyzwiska... Jakie wyzwiska niby? Wykropkowałam je.
> > Jak to jakie wyzwiska? Nie wiem jakie bo je wykropkowalaś ale sama
piszesz
> > ze to byly wyzwiska...
> *** No właśnie niekoniecznie to były wyzwiska. Zasugerowałam się Tym co Ty
> napisałaś w poście wcześniej - cytuję: "I nie zapędzaj się z wyzwiskami bo
> nigdy nie wiadomo jak Twoje życie się potoczy - nigdy nie możesz nic
> wiedzieć "na pewno"..."
> To Ty pierwsza użyłaś tego słowa. No cóż. To co ja wykropkowałam, to moja
> sprawa.
>
> Zresztą przyczepiłaś się do najmniej istotniej kwestji w moim poście.
> Kaśka
>
>
|