Data: 2006-07-25 07:01:03
Temat: Re: Jolico po kuracji według Dirco
Od: michalina27 <m...@v...NOSPAM.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kresowiec napisał(a):
Niestety te Dirkowe sa tylko w rolniczych
> sklepach w duzych opakowaniach. Troche mi zal owocow 'Kazanlaka' bo
> takie piekne duze i gruszkowate. Niestety grzyb zaatakowal tez owoce.
> Jutro zamierzam zadzwonic do selekcjonera tych slynnych niemieckich
> rokitnikow i tego nowego derenia 'Kaukasus'. W przyszlym tygodniu jade
> do Berlina i jesli uda mi sie umowic, to pokaze te chore liscie i owoce.
> Tak sie zastanawiam, czy ta chorobe Twoj 'Jolico' nie przytaszczyl ze
> soba? Czy tez wybuchla nagle pod wplywem wiosennych obfitych opadow? Juz
> nikomu nic nie bede zalatwial!
>
> Irek
Ależ nie mów takich rzeczy, zero pretensji, jeno wdzięczność, że jest.
Ja go odratuję, odchucham. A swoją drogą z Berlina do mnie rzut beretem,
może zechcesz zobaczyć na własne oczy czy choróbsko podobne do tego co
jest u Ciebie.U nas małe pojemniki z ingrediencjami do leczenia są.
--
michalina
|