Data: 2004-05-05 22:43:07
Temat: Re: Juz?
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Veronika" <v...@o...pl> napisała w wiadomości
news:04050422202040@polnews...
> Wiesz, ja jestem prosta dziewucha ze wsi. Jeżdżę często na te moje wsie i
> widzę.
> No i co z tego, że bogaty (BOGATY!) sadownik spod Grójca dostał od Unii 50
> tys. zł w prezencie, z tzw. SAPARDU i dzięki temu mógł wziąć kredyt w
> wysokości następnych 50 tys?
> Wiesz co za to mógł kupić? To, co mu Europa kazała. Na przykład nowy traktor.
> Prawdziwą limuzynę z klimą i radiem. Lamborgini się nazywa takie cudo. Ładne
> jest, srebrne.
> [...]
Piknie, ładnie. Jestem pod wrażeniem. Jeszcze niedokładnie sobie
sprecyzowałem - w jakim. Pozwolę sobie w tym miejscu wyrazić swoje
zdanie na temat UE, współgrające co nieco z Twoim tekstem. Najbardziej
nie podoba mi się to, że UE jest chyba w największym stopniu Unią Rolniczą.
To zaś jest efektem tyranizowania większości przez mniejszość - niezwykłej
uległości społeczeństw w państwach "prawdziwej" Europy wobec lobby
rolniczego. Takie marnotrawstwo i absurdy ekonomiczne (kontyngenty,
limity, normy, dopłaty, przymusy, itp.) można było znaleźć chyba tylko w krajach
(nie)realnego socjalizmu. Dawało to pośrednio w kość rolnikom we wszystkich
biedniejszych krajach. Jak widać, również w Polsce - i jeszcze przez lata będzie
dawać. Inna sprawa, że polskie rolnictwo było i ciągle jest zapyziałe i zacofane.
Nie sądzę, że jest to wynik jakiegoś zbrodniczego spisku, jak sugerują działacze
Samoobrony. To tylko dobrze zakonserwowana bieda. Nieracjonalna
gospodarka z marną wydajnością, rozdrobnione gospodarstwa, ukryte czy
jawne bezrobocie.
Co się zmieni na polskiej wsi po wejściu do Unii? Chyba nastąpią zmiany.
Biedni jeszcze bardziej zbiednieją, bogaci wprost przeciwnie. Agonia rolnictwa
w znanej nam, swojskiej formie potrwa dużo krócej, niż gdybyśmy do Unii
nie weszli.
Można pocieszać się tylko tym, że inni mają o wiele gorzej. Czy ktoś zdaje sobie
sprawę, jak gigantyczny problem narasta w Chinach? Osiemset milionów ludzi
żyje na wsi, mając średnie przychody bodaj pięciokrotnie niższe niż mieszkańcy
miast. Komunistyczne władze nakazami i restrykcjami jako tako utrzymują
sytuację pod kontrolą, ale w pewnym momencie i ta bomba rolnicza wybuchnie,
a eksplozję odczuje prawdopodobnie cały świat. Lekko licząc, w pogotowiu
stoi rzesza blisko pół miliarda bezrobotnych.
Zatem cieszmy się chociaż z tego, że przynajmniej nie jesteśmy drugimi Chinami.
U nas, w Polsce, te głupie dziesięć milionów ludzi jakoś się poupycha.
> >Podobno kosmetyki kolorowe i pachnące trochę stanieją. Nie cieszysz się,
> >Veroniko?
>
> Polskie? To super, bo głównie takie kupuję.
No nie, polskie to wprost przeciwnie. Ale za to nasze pensje wzrosną. ;-)
> A te Twoje płytki. Cieszę się, że miałeś je za co kupić.
Też się cieszę. Kto wie, czy nie bardziej, niż Ty. ;-) I na klej do płytek jeszcze
starczyło, i spoiny. Nie bez kozery o tym wspominam (czy ktoś wie, co to
jest kozera?), bo kupiłem baaardzo drogi klej i spoiny. Te materiały
kosztowały mnie ponad dwukrotnie więcej, niż jakieś tam płytki. Jestem
jednak skrajnie zdeterminowany, bo układam je po raz trzeci w ciągu czterech
lat. Mam nadzieję, że robię to po raz ostatni w swoim życiu.
--
Sławek
|