Data: 2004-08-06 13:03:00
Temat: Re: KAC :)
Od: Kamil Raczynski <r...@r...yupe.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> nakibordził(a):
>Tego się nie da tak zgeneralizować Kamilu :)
A już miałem nadzieję, że posiadasz uniwersalną receptę na brak kaca po
każdym piciu :o) Od jednego piwa, po takie do nieprzytomności ;o)
>podczas którego się piło było rozwleczone w czasie. Po prostu każdy ma
>jakąś granicę, którą można nauczyć się wyczuwać, powyżej której alkohol
>zaczyna szkodzić.
Oj obawiam się że nie bardzo. Z własnego doświadczenia (i sporo znajomych
potwierdziło) wiem że to zależy od... sam nie wiem czego. Czasami, w
knajpie, po 2 piwach czuję się tak samo jak kiedy indziej po czterech. To
samo dotyczy dnia następnego.
>Kac IMO to sygnał zwrotny od organizmu, że się tą
>granicę przekroczyło.
Zgadza się. Prawie. Niektórzy z moich znajomych kaca mają małego i rzadko
:o(
>Ważny jest też aspekt społeczny picia alkoholu. Dla mnie alkohol jest
>dodatkiem do imprezy, gdy staje się kluczowy dla imprezy, jest to IMO
>przekroczenie tej bezpiecznej granicy.
Nooo - tutaj ludzie już są naprawdę różni. Niektórzy mogą się bawić bez
alkoholu, innym potrzebny jest kieliszek, a inni przychodzą głównie w celu
urżnięcia się w trupa.
>Pamiętam jak z mężem wojowaliśmy,
>aby na naszym weselu nie było w ogóle alkoholu. Niestety nie udało się,
>jedynie co udało się przeforsować, to dostępność wyłącznie wina w
>trakcie wesela.
I jak? Udało się? :o)
I, żeby nie było OT: ktoś orientuje się jak działają ostatnio reklamowane
tabletki 2KC? Obiło mi się o uszy, że przyspieszają metabolizm alkoholu. I
jak to jest z tą aspiryną? Pytam, bo znajomy równiez aspirynę poleca. Ktoś
tu tłumaczył, ze picie lakoholu powoduje zasadowicę, a kwas
acetylosalicylowy ma ją niwelować. Ktoś obeznany z biochemią mógłby to
potwierdzić/zaprzeczyć?
--
Kamil 'Raczek' Raczyński <r...@r...yupe.net>
|