Beata Mateuszczyk napisał(a):
> Jak widzę fekalia, to w nich nie grzebię w poszukiwaniu diamentu, nawet,
> gdyby tam ten diament miał tam być. "Obrzydliwa" jestem.
> A Ty nie chcesz zobaczyć co się na tym talerzu znajduję. Widzisz tylko
> ciastko, które tam leży. A jeśli obok leżą fekalia, to już nie chcesz
> tego zauważyć.
> I taka postawa jest dla mnie nie moralna. Nie chodzi mi o dewocję, tylko
> antysemityzm. Utrzymując kontakty towarzyskie z taką osobą pokazujemy
> innym, że ją akceptujemy i chcąc czy nie z całym dobytkiem inwentarza,
> czyli z całością jej poglądów. Tymczasem powinna spotkać się z ostracyzmem.
> Teraz już wiem skąd biorą się kobiety pisujące pełne uwielbienia listy
> do seryjnych morderców. Nie przeszkadza im co zrobili - ważne, że dla
> nich mają interesującą osobość. Porównanie może przejaskrawione, ale
> trafnie pokazuje Twoją postawę. Nieważne, ze to antysemita, że obraża
> innych, Ciebie nie obraził, więc można z nim pogać.
> Ae naprawdę szkoda mojego czasu, bo rosądnych kontrargumentów nie widzę,
> co najwyzej dyskusja może się przerodzić w pyskówkę, a tego bym nie chciała.

:-o
Boszsz... Fekalia, antysemityzm (sorry - anty-antysemityzm), seryjni
mordercy...
Chyba jesteś nauczycielką?
Dziewczyno, uciekaj z tego zawodu, bo zbrzydniesz, zezłośliwiejesz,
stracisz nadzieję, będziesz miała głupie dzieci i zestarzejesz się
przedwcześnie. Ja zdążyłam uciec i teraz kwitnę :-)
Tylko pytanie, czy jest jeszcze nadzieja dla Ciebie...