Data: 2007-05-02 22:27:24
Temat: Re: KOLACJA
Od: n...@g...pl (Nerissa)
Pokaż wszystkie nagłówki
> Przyszedł mi smak na zupę kaniową - dwa pojemniki duszonej kani ca
> 1litr, woda, cebula zeszklona na oleju, pół łyżki mąki na cebulę - ale bez
> zrumienienia. Kluski skubane, śmietana, pietruszka siekana.
Och, ale mi smaku narobiłeś...
Niestety, pamiętam tylko jeden przypadek, kiedy nazbierałam kilka
worków kań - niestety, mojej mamie nie przyszło do głowy wtedy
mrożenie. Mnie to w sumie nie przeszkadzało, zaprosiliśmy wszystkich
znajomych i objadaliśmy się smażonymi kaniami...
Ale na pewno, jeśli uda mi się więcej nazbierać, spróbuję ugotować z
nich zupę :) Dzięki za pomysł!
W podzięce polecam pierogi z kominkami (tak nazywa się w mojej
rodzinie lejkowce dęte
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lejkowiec_d%C4%99ty) - rosną stadami,
obiera się łatwiutko, wielkiej roboty przy nich nie ma, a farsz z
kominków, cebulki i przypraw (spytam mamę, czy dodawała czegoś
jeszcze) jest obłędny. No i również nadają się na mrożenie. Umarynować
w occie właściwie też można - moja ciotka spróbowała i mogłam się nimi
raczyć przy wielkanocnym stole.
Pozdrawiam ciepło,
Neri
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
|